O pojawieniu się w kościele parafialnym w Głuchołazach głębokiego na około dwa metry popowodziowego zapadliska poinformowało radio RMF FM, które dowiedziało się o nim od swoich słuchaczy.
Tajemnicza wyrwa na samym środku kościoła
Wyrwa, która powstała w samym centrum kościoła, tuż przed prezbiterium, odkryła ceglane sklepienie. Jak informują dziennikarze radia, to mniej więcej w tym miejscu niegdyś kończyła się gotycka budowla, która do aktualnego kształtu rozbudowana została dopiero w XVIII wieku.
Na tym historia krypty się nie kończy. Okoliczni mieszkańcy od dziesiątek lat mówili o tym, że takie pomieszczenie w tamtym miejscu może istnieć. Jeszcze w latach 70’ ubiegłego wieku w Głuchołazach panować miało przeświadczenie o średniowiecznej krypcie, w której chowano proboszczów.
Choć o tajemniczej krypcie mówiło się głośno, to brakowało jednak dokumentów potwierdzających tę tezę. Jeszcze kilka tygodni temu nie było możliwości udowodnienia jej istnienia.
Specjaliści zadecydują, czy należy przeprowadzić badania archeologiczne
Teraz za sprawą popowodziowego zapadliska i wyrwy w podłodze możliwym jest, żeby odkryć, jakie dokładnie tajemnice skryta zapomniana krypta. Na ten moment została ona tymczasowo zabezpieczona, a teren wokół niej został ogrodzony.
Nie podjęto jednak decyzji o zamknięciu kościoła lub jego części. Ponadto nie zdecydowano się jeszcze na przeprowadzenie badań archeologicznych, które na zawsze rozwiązałyby zagadkę.
To, jakie podjęte zostaną kolejne kroki, oraz czy przeprowadzone zostaną jakiekolwiek badania archeologiczne, zależeć będzie od opinii specjalistów, w tym konserwatorów zabytków.
Badania tajemniczej krypty pod kościołem parafialnym będą mogły dać mieszkańcom Głuchołaz wiele informacji na temat lokalnej historii.
Czytaj też:
Jedna koperta na kolędzie to za mało? Znany ksiądz proponuje... trzyCzytaj też:
Zadziwiające sceny podczas mszy. Do sieci trafiło nagranie