Janina Ochojska na antenie Polsat News powróciła do sprawy śmierci Mateusza Sitka. Polski żołnierz zmarł 6 czerwca po ataku, do którego doszło przy granicy polsko-białoruskiej.
Janina Ochojska o śmierci polskiego żołnierza
Polski żołnierz został zaatakowany 28 maja na odcinku granicy w okolicach miejscowości Dubicze Cerkiewne w województwie podlaskim. Ranił go mężczyzna, który próbował w grupie migrantów sforsować barierę. Żołnierz blokował tarczą ochronną wyłom w zaporze. Wówczas migrant przełożył rękę przez mur i ugodził żołnierza. Co więcej, obcokrajowcy rzucali kamieniami i gałęziami w stronę rannego i funkcjonariuszki Straży Granicznej, która udzielała mu pomocy.
– Oczywiście bardzo współczuję temu młodemu żołnierzowi, że stracił życie. Współczuję jego rodzinie. Ale on stracił życie również dlatego, że był niezabezpieczony, nieprzeszkolony, nie miał kamizelki kuloodpornej. Nie był przygotowany do brania udziału w czymś takim – powiedziała była europosłanka Koalicji Obywatelskiej.
W dalszej części rozmowy Janina Ochojska zapewniała, że przy granicy polsko-białoruskiej „nie ma hord napierających na nasze granice, chociaż oczywiście takie przypadki się zdarzają”.
Kosiniak-Kamysz odpowiedział ostro Ochojskiej
Władysław Kosiniak-Kamysz ostro zareagował na słowa byłej europosłanki KO. Szef MON podkreślił, że „wbrew słowom Janiny Ochojskiej, sierżant Mateusz Sitek był odpowiednio przygotowany, wyszkolony i wyposażony”.
„Zginął z ręki jednego z bandytów, którzy chcą zagrozić naszemu bezpieczeństwu. Celowo i z premedytacją stosują oni agresję, przed którą jako państwo będziemy się bronić” – tłumaczył minister obrony narodowej we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Czytaj też:
150 tys. migrantów dziennie na polskiej granicy? SG reaguje na doniesieniaCzytaj też:
Już nie tylko Ukraina. Zaskakujące dane dotyczące cudzoziemców w Polsce