„Niedyskrecje parlamentarne”. Jak działa „efekt Nawrockiego”. „500 osób ściągniętych smsami”

„Niedyskrecje parlamentarne”. Jak działa „efekt Nawrockiego”. „500 osób ściągniętych smsami”

Karol Nawrocki podczas uroczystości przy pomniku Powstańców Wielkopolskich w Poznaniu
Karol Nawrocki podczas uroczystości przy pomniku Powstańców Wielkopolskich w Poznaniu Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
O co w PiS mają pretensje do Marcina Romanowskiego? Dlaczego sprawa Romanowskiego spędza sen z powiek również politykom obozu rządzącego? Czego boją się działacze Zjednoczonej Prawicy? Dlaczego Marcin Kierwiński zaczął się intensywnie spotykać z działaczami warszawskiej PO? Co to jest efekt Nawrockiego? O tym i innych sprawach piszemy w „Niedyskrecjach parlamentarnych”.

Nie wszystkim w PiS podoba się zachowanie Marcina Romanowskiego. Po pierwsze, jego ucieczka na Węgry szkodzi wizerunkowo kampanii Karola Nawrockiego. Po drugie, polityk w przeciwieństwie do aresztowanych osób powiązanych z PiS, nie ponosi żadnej odpowiedzialności.

– Jak ma się teraz czuć Michał Kuczmierowski, były szef RARS, któremu nie załatwiono azylu na Węgrzech? Jego rodzina jest podobno rozczarowana, że nikt z partii nie zadbał o Michała, tak jak o Romanowskiego – mówi nasz rozmówca z PiS.

I dodaje:

– W areszcie siedział ksiądz Olszewski i urzędniczki z ministerstwa sprawiedliwości. Ponieśli koszty swoich decyzji, a polityk Suwerennej Polski, były sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości dostał azyl zagranicą, dzięki staraniom PiS.

W obozie rządzącym sprawa Romanowskiego też spędza niektórym sen z powiek.

– Dla KO jest to cały czas czas powód do obaw, bo nie ustają pretensje, że rozliczenia idą słabo, skoro Romanowskiego nie można wsadzić do aresztu. Nawet jeżeli prokuratura się w końcu ruszy i wyśle do sądu akt oskarżenia, to werdykt w pierwszej instancji zapadnie najwcześniej za 1,5 roku, a być może prawomocnie nie uda się Romanowskiego skazać nawet do końca kadencji – wzdycha nasz rozmówca.

Ostatnie wypowiedzi Zbigniewa Ziobro, byłego ministra sprawiedliwości, o odwecie na politykach obozu rządzącego za działania wobec PiS, trochę zdenerwowały polityków Zjednoczonej Prawicy.

Źródło: Wprost