Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w USA, w szeregach PiS wybuchła ogromna radość. Politycy skandowali nazwisko nowego przywódcy USA w Sejmie a Mariusz Gosek poszedł jeszcze dalej i założył charakterystyczną czapkę z napisem „Make America Greata Again” (MAGA).
Magierowski radzi Tuskowi. Tak powinien postąpić wobec Trumpa
Marek Magierowski podchodzi ze sporym dystansem do entuzjazmu polityków PiS. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” były ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych podkreślił, że zaleca sporą ostrożność działaczom Prawa i Sprawiedliwości.
– Nie chcę kreślić czarnych wizji, jednocześnie niektóre z personalnych decyzji Donalda Trumpa mogą nas niepokoić. W najbliższym otoczeniu amerykańskiego prezydenta są politycy, których stanowisko wobec wojny w Ukrainie jest raczej sprzeczne z naszym interesem – stwierdził. Dyplomata dodał, że „tego typu hołdów w polskiej historii nie było zbyt wiele”.
Jak Tusk powinien się zachowywać w relacjach z Trumpem?
Pytany o to, jak powinien się zachowywać polski rząd w relacjach z Donaldem Trumpem, Marek Magierowski ocenił, że „władze powinny podjąć wszystkie działania, mające na celu uświadomienie przywódcy USA, że jego ustępstwa w postępowaniu z Rosją są tożsame z jego porażką Donald Trump nie chce być postrzegany jako przegrany”. – To gra o najwyższą stawkę: nie możemy przegrać wojny narracyjnej z Rosją, a nasz przeciwnik jest w tej dziedzinie znakomity, nawet lepszy od nas – powiedział.
Według byłego ambasadora, „chociaż Joe Biden popełnia błędy, jest politykiem ukształtowanym w realiach zimnej wojny, rozumie więc Wschód i nie ma potrzeby wyjaśniać mu, skąd się wziął Władimir Putin”. – Inaczej niż Donalda Trumpa cechuje go wiedza historyczna, geopolityczna i społeczna. I ta różnica jest wyzwaniem dla Polski – zaznaczył na łamach „Rzeczpospolitej”.
Amerykanie docenili postawę Polaków
Marek Magierowski zwrócił również uwagę na fakt, że na Amerykanach ogromne wrażenie zrobiła postawa Polaków wobec uciekinierów z Ukrainy.
– Amerykańscy kongresmeni, którzy odwiedzali Polskę w pierwszych miesiącach wojny, pytali, czy mogą także zobaczyć obozy dla uchodźców. Nie kryli zaskoczenia, kiedy w odpowiedzi słyszeli, że nie ma takich, bo Ukraińcy zostali przyjęci do naszych mieszkań i domów – opowiadał. Dyplomata dodał, że najważniejsze amerykańskie media przysłały tu swoich reporterów, w których oczach zostaliśmy humanitarną potęgą. – Wizerunek Polski w Stanach Zjednoczonych w tym okresie naprawdę szybował – podkreślił.
Czytaj też:
Jimmy Carter nie żyje. Przed śmiercią chciał spełnić jedno marzenieCzytaj też:
Brzezinski zakończy misję ambasadora USA. Zdradził, czym zajmie się w Polsce