W ciszy, z dala od ludzkich oczu, cierpiał pies zamieniony w żywy wrak.
O sprawie poinformowała w mediach społecznościowych Fundacja dla Szczeniąt Judyta. „Kołtuny. Filce. Pazury tak przerośnięte, jakby był na jakiejś żrącej powierzchni że ciężko sobie to wyobrazić. Skóra płonie – dosłownie – żywcem. Rany na całym ciele. Wygląda, jakby każde spojrzenie i dotyk sprawiały mu ból” – czytamy w poście na Instagramie, który opatrzony został łamiącym serce nagraniem.
Na wideo widać psa w koszmarnym stanie. Jak przekazali członkowie fundacji, opiekunem psa sołtys i radny. „Czy ktoś taki powinien reprezentować społeczność jako radny i sołtys? Jak można doprowadzić żywą istotę do takiego stanu i spać spokojnie?!” – napisano.
Kły wyglądają, jakby były spiłowane. To nie jedyny problem psiaka
Gdy trafił do kliniki weterynaryjnej, sytuacja okazała się jeszcze gorsza, niż pierwotnie pracownicy fundacji przypuszczali.
Wskazali na zmiany zapalne na skórze psa, rany i sączącą się ropę. „Z dziąseł leci żywa krew, a kły wyglądają, jakby były spiłowane – sami nie wiemy, co gorsze: czy to wynik zaniedbania, czy celowego działania. A sierść… Jeden wielki kołtun, tak splątany, że nie dało się go nawet rozczesać – trzeba było ogolić psa do skóry” – czytamy we wpisie zamieszczonym na Facebooku.
Jak wskazano, to wszystko nie wydarzyło się w kilka dni czy tygodni – zaniedbania narastały latami. „Ten pies już nie wróci do swojego oprawcy, ale przed nami długa walka o jego zdrowie i godność” – zakończono.
facebookCzytaj też:
Pandek podbił serca internautów. Wcześniej jego historia wstrząsnęła PolskąCzytaj też:
Wycinał nerki psom ze schroniska, by ratować rasowe. Weterynarz usłyszał wyrok