Bezprawnie odbierali zwierzęta właścicielom, fałszowali zbiórki. CBŚ bada sprawę Inspektoratu Ochrony Zwierząt

Bezprawnie odbierali zwierzęta właścicielom, fałszowali zbiórki. CBŚ bada sprawę Inspektoratu Ochrony Zwierząt

Pies na łańcuchu, zdjęcie ilustracyjne
Pies na łańcuchu, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / sfotoz
Centralne Biuro Śledcze, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, prowadzi postępowanie przeciwko Dolnośląskiemu Inspektoratowi Ochrony Zwierząt (DIOZ).

Centralne Biuro Śledcze, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, prowadzi postępowanie przeciwko Dolnośląskiemu Inspektoratowi Ochrony Zwierząt (DIOZ).

Zarzuty wobec organizacji dotyczą bezprawnego odbierania zwierząt ich właścicielom oraz oszustw związanych ze zbiórkami pieniędzy. Sprawa nabrała rozgłosu po licznych zgłoszeniach z całej Polski. Jak podaje Gazeta Wyborcza, we wrześniu dołączono do śledztwa dziewięć spraw z różnych regionów, a kolejne miały być rozpatrywane.

CBŚ bada Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt. Zarzuty o oszustwa i bezprawne działania

Jednym z przypadków była sprawa Łukasza Paczyńskiego, wicemistrza świata w wyścigach psich zaprzęgów, któremu DIOZ odebrał psa, twierdząc, że zwierzę było skrajnie wygłodzone. Mężczyzna tłumaczył, że pies był w trakcie leczenia nowotworowego i miał odpowiednią opiekę. Po trzech latach walki Paczyński dowiódł swoich racji.

Poseł Łukasz Litewka interweniuje

Poseł Łukasz Litewka wystosował interpelację poselską do prokuratora generalnego Adama Bodnara, w której zwrócił uwagę na „liczne niepokojące informacje” dotyczące działalności DIOZ.

Impulsem była sprawa suczki z dwoma szczeniakami, przedstawiona jako przykład bestialskiego porzucenia w lesie. W rzeczywistości pies został odebrany starszemu mężczyźnie, który z powodu choroby prosił o pomoc w znalezieniu nowego domu dla zwierząt. Kobieta pomagająca w adopcji ujawniła dokumenty potwierdzające przekazanie zwierząt, co obnażyło manipulacje związane z przedstawieniem historii przez DIOZ.

Oszustwa przy zbiórkach

DIOZ szybko uruchomił zbiórkę na pomoc rzekomo porzuconej suczce i szczeniakom, co wzbudziło podejrzenia. Organizacja tłumaczyła, że za całą sytuację odpowiada aktywistka, która działała „samowolnie”. To jednak nie pierwszy przypadek, kiedy działania DIOZ budzą kontrowersje. Liczne zgłoszenia wskazują na podobne interwencje w innych częściach Polski, co doprowadziło do wszczęcia szeroko zakrojonego śledztwa.

DIOZ pod lupą opinii publicznej

Nagłaśniane w mediach przypadki wskazują na systemowe problemy w działaniach DIOZ. Organizacja, choć deklaruje pomoc zwierzętom, wielokrotnie była oskarżana o przekraczanie uprawnień oraz nieetyczne praktyki. Eksperci ds. ochrony zwierząt zwracają uwagę, że interwencje tego typu wymagają precyzyjnych procedur oraz współpracy z odpowiednimi służbami, co w przypadku DIOZ budzi poważne wątpliwości.

Prokuratura Okręgowa w Świdnicy na razie nie ujawnia szczegółów prowadzonego śledztwa, jednak skala zarzutów oraz liczba zgłoszeń wskazują na poważny charakter sprawy. Działania Centralnego Biura Śledczego, jak i interwencje poselskie, wskazują, że sprawa DIOZ może mieć konsekwencje prawne i społeczne.

Czytaj też:
Były minister rolnictwa o psach w zamkniętych w małych kawalerkach. „Fanaberia”
Czytaj też:
Epidemia ptasiej grypy u kotów. Domowi pupile bardzo podatni na zarażenie