Prawo wyborcze dla niepełnoletnich? Polacy ocenili pomysł Wałęsy. Nowy sondaż

Prawo wyborcze dla niepełnoletnich? Polacy ocenili pomysł Wałęsy. Nowy sondaż

Dodano: 
Urna wyborcza / Jarosław Wałęsa
Urna wyborcza / Jarosław Wałęsa Źródło: Newspix.pl / Piotr Twardysko / PAP/ Rafał Guz
Jedynie 16,6 proc. ankietowanych opowiada się za obniżeniem wieku uzyskania prawa do głosowania w wyborach – wynika z sondażu SW Research dla „Wprost”. – Dziwna byłaby sytuacja, kiedy 16-latkowie nie mogliby prowadzić samochodu czy legalnie kupić alkoholu, a mieliby prawo decydować o tym, kto zostanie prezydentem, czy jaki będzie kształt polskiego parlamentu – komentuje prof. Jarosław Flis.

Wraz z ukończeniem 18. roku życia obywatele Polski uzyskują czynne prawo wyborcze, czyli możliwość głosowania w wyborach. Za sprawą interpelacji, którą Jarosław Wałęsa skierował do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, na nowo rozpoczęła się dyskusja, czy granica symbolizująca dojrzałość nie powinna ulec przesunięciu.

„W ostatnich latach w debacie publicznej coraz częściej poruszana jest kwestia zaangażowania młodych ludzi w życie społeczne i polityczne kraju” – napisał poseł Koalicji Obywatelskiej. Jak zaznaczył, są już takie państwa w Europie, gdzie młodzież w wieku 16 lat uzyskała prawo do uczestnictwa w wyborach. „Wprowadzenie takich rozwiązań ma na celu nie tylko uwzględnienie głosu młodego pokolenia, ale również budowanie większej odpowiedzialności obywatelskiej oraz zacieśnienie więzi młodzieży z instytucjami demokratycznymi” – zaznaczył polityk.

16-latkowie do urn wyborczych? Sondaż nie pozostawia wątpliwości

W najnowszym sondażu, który agencja SW Research przeprowadziła dla „Wprost”, zapytaliśmy Polaków, czy powinien zostać obniżony wiek uzyskania czynnego prawa wyborczego (prawa do głosowania w wyborach) do 16. roku życia. Aż 71 proc. respondentów sprzeciwia się takiemu rozwiązaniu, 16,6 proc. jest za wprowadzeniem nowej regulacji, a 12,4 proc. nie ma zdania w tym temacie.

Najwyższy wskaźnik sprzeciwu jest zauważalny w grupie kobiet (73,3 proc.), respondentów w wieku powyżej 50 lat (74,8 proc.), z wykształceniem wyższym (78,4 proc.), dochodem w przedziale 3001-5000 zł netto (75,3 proc.) oraz wśród ankietowanych z miast z liczbą mieszkańców od 200 do 499 tys. (81 proc.).

Zauważalna jest też ciekawa zależność związana z wiekiem respondentów. Wraz z upływem lat spada poparcie dla dopuszczenia osób w wieku 16-17 lat do głosowania. W grupie do 24 lat ten wskaźnik wynosi 41,4 proc., wśród osób w wieku 25-34 lat – 18,9 proc., w przedziale 35-49 lat – 11,8 proc., a wśród respondentów powyżej 50 lat wynosi jedynie 11,2 proc.

Ekspert o wynikach sondażu. Wskazał cel na dziś

Do wyników sondażu odniósł się prof. Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Dziwna byłaby sytuacja, kiedy 16-latkowie nie mogliby prowadzić samochodu czy legalnie kupić alkoholu, a mieliby prawo decydować o tym, kto zostanie prezydentem, czy jaki będzie kształt polskiego parlamentu. Rozumiem więc, że wiele osób ma wątpliwości co do takiego rozwiązania, sam zaliczam się do tej grupy – mówi ekspert w rozmowie z „Wprost”.

– Dzisiaj znacznie ważniejsze jest to, aby zachęcać tych, którzy ukończyli już 18 lat, żeby korzystali z prawa do oddania głosu, niż to aby kolejnej grupie nadawać nowe uprawnienie. Oczywiście, są argumenty, które przemawiają za wprowadzeniem takiego rozwiązania. Mówi się, że jeśli młode pokolenie zostanie wcześniej włączone do procesu wyborczego, to będzie miało przełożenie na zwiększenie poczucia odpowiedzialności, a w konsekwencji zaangażowania – podkreśla nasz rozmówca.

Konfederacja i Lewica zacierają ręce? „Konkretny interes”