Tragedia na przejeździe kolejowym koło Krakowa. Nie żyje kobieta

Tragedia na przejeździe kolejowym koło Krakowa. Nie żyje kobieta

Dodano: 
Straż pożarna
Straż pożarna Źródło: Shutterstock / Soft Light
Do śmiertelnego potrącenia na przejeździe kolejowym doszło w Rzezawie w województwie małopolskim. Pociągiem podróżowało około 200 osób.

We wtorek 7 stycznia pociąg śmiertelnie potrącił kobietę na przejeździe w Rzezawie niedaleko Bochni. Mowa o pociągu relacji Hrubieszów — Kraków Główny, którym podróżowało 200 osób. Informację o zgonie kobiety potwierdzili w rozmowie z RMF FM przedstawiciele zarówno straży pożarnej, jak i policji.

Śmiertelne potrącenie na przejeździe kolejowym w Rzezawie

Do zdarzenia doszło około południa. Mł. kpt. Hubert Ciepły z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie przekazał, że uderzona przez pojazd kobieta zmarła na miejscu. Pasażerowie pociągu oczekiwali na transport zastępczy, ponieważ tor w stronę Krakowa został całkowicie zablokowany.

Mł. asp. Daniel Bułatowicz z policji w Bochni poinformował, że maszynista był trzeźwy. Nie ustalono jeszcze, w jaki sposób kobieta znalazła się na torach. Będzie to wyjaśniała policja, pracująca już na miejscu pod nadzorem prokuratora.

Rzezawa. To nie pierwsza tragedia na tym przejeździe

Zwraca uwagę fakt, że nie jest to pierwszy śmiertelny wypadek na tym przejeździe. 13 lutego 2004 roku w tym samym miejscu zginął utytułowany kierowca rajdowy Janusz Kulig. Był on trzykrotnym mistrzem Polski i wicemistrzem Europy w rajdach samochodowych.

Fiat Stilo Kuliga zderzył się z pociągiem pospiesznym „Ślązak” relacji Zielona Góra-Przemyśl Główny. Jak później stwierdzono, powodem wypadku była nie tylko słaba widoczność, ale też wszystkim błąd dróżniczki, pełniącej służbę na przejeździe kolejowo-drogowym. Zapory były podniesione, a sygnalizacja świetlna nieuruchomiona.

Po wyciągnięciu z samochodu Janusz Kulig jeszcze żył, zmarł jednak później z powodu odniesionych obrażeń. 18 lutego 2004 został pochowany na cmentarzu parafialnym w Łapanowie.

Sąd Rejonowy w Bochni skazał dróżniczkę Michalinę K. z Rzezawy na karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Dodatkowo sąd orzekł wobec kobiety zakaz wykonywania zawodu dróżniczki na pięć lat.

Czytaj też:
Dramatyczny finał górskiej wyprawy. Turysta przewrócił się na kobietę, miał być pijany
Czytaj też:
Potężne śnieżyce w USA. Stan wyjątkowy i ofiary śmiertelne

Opracował:
Źródło: WPROST.pl