Rozkręca się w najlepsze wojna o pieniądze dla PiS. Po długim, dziesięciodniowym dniowym namyśle, minister finansów zdecydował, że nie wyda decyzji administracyjnej w sprawie wypłacenia lub niewypłacenia PiS pieniędzy z budżetu, za kampanię 2023 roku. W ten sposób odrzucił od siebie ten gorący kartofel, bo zażądał od PKW wykładni uchwały. Według ministra finansów jest ona niejasna i sprzeczna z poprzednimi uchwałami PKW. Takie rozwiązanie od kilku dni suflowali Andrzejowi Domańskiemu niektórzy prawnicy i najwyraźniej uznał on to za najlepsze wyjście z sytuacji.
Minister w swoim piśmie powołał się na paragraf 2 uchwały PKW, w którym stwierdza ona, iż nie przesądza, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego jest sądem czy nie, bo nie ma do tego prawa. Minister finansów domaga się jednak od PKW, by jej orzeczenie było jednoznaczne i nie budziło wątpliwości. Działanie Domańskiego trochę przypomina niesławne praktyki z reasumpcją głosowania – „wynik poprzedniego głosowania nam się nie podobał, zatem głosujcie ponownie, aż do pożądanego skutku”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.