Słowacka delegacja ominęła Polskę w drodze do Moskwy. MSZ odpiera zarzuty

Słowacka delegacja ominęła Polskę w drodze do Moskwy. MSZ odpiera zarzuty

Andrej Danko, Wizyta słowackiej delegacji w Rosji
Andrej Danko, Wizyta słowackiej delegacji w Rosji Źródło: Facebook / Andrej Danko
Polska nie odmówiła słowackiej delegacji możliwości przelotu nad polskim terytorium w drodze do Moskwy.

Jak podkreślił rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Paweł Wroński, strona polska jedynie poprosiła Słowację o uzupełnienie brakujących dokumentów. Zdaniem Wrońskiego to delegacja słowacka sama zdecydowała o zmianie trasy.

Według rzecznika MSZ Polska otrzymała od Słowacji wniosek o zgodę na przelot, który jednak był niekompletny.

„Nie odmówiliśmy stronie słowackiej przelotu, tylko oni wysłali nam niekompletne dokumenty, bez noty, a potem, w trakcie procedowania sprawy – gdy zostali poproszeni o ich uzupełnienie – poinformowali o zmianie trasy” – wyjaśnił w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Zamiast kontynuować proces formalny, delegacja słowacka wybrała trasę alternatywną, przelatując przez Czechy i Niemcy. W składzie delegacji znalazło się sześciu parlamentarzystów, w tym lider Słowackiej Partii Narodowej (SNS), Andrej Danko, oraz przedstawiciele partii Kierunek (Smer).

Reakcje słowackich polityków. Stanowisko Polski

Andrej Danko, komentując sytuację, powiedział: „Nie rozumiem stanowiska Polski, ale przyjmuję je jako rzeczywistość”.

W międzyczasie w mediach pojawiły się spekulacje o politycznych podtekstach sprawy, co skłoniło polskie władze do wyjaśnień.

Do sprawy odniósł się również wicepremier i minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, który w Szczecinie podkreślał dobre relacje między Polską a Słowacją.

„Rozmawiałem z ministrem obrony i wicepremierem rządu Słowacji. Chcemy rozwijać współpracę w zakresie zbrojeń i polityki obronnej. Słowacja ma duże możliwości produkcji amunicji i będzie to dla niej istotny obszar rozwoju” – zaznaczył.

Wicepremier podkreślił również znaczenie wyboru kierunku lotów, sugerując: „Jeśli chodzi o kierunek lotu, to zalecam jednak loty do Warszawy, a nie do Moskwy”. Dodał, że współpraca polsko-słowacka ma obejmować relacje między firmami, inwestycje oraz produkcję amunicji.

„Uzgodniliśmy przygotowanie umowy, która w kilku kluczowych punktach, zwłaszcza dotyczących przemysłu obronnego, zostanie wkrótce podpisana” – poinformował Kosiniak-Kamysz.

Międzynarodowe reakcje

Sytuacja spotkała się z licznymi komentarzami w mediach społecznościowych. Europoseł Michał Szczerba (KO) skrytykował decyzję słowackiej delegacji o locie do Moskwy. Na portalu X (dawniej Twitter) napisał:

„Ruska agentura słowacka i węgierska niech szuka innej przestrzeni powietrznej dla biznesowo-politycznych kontaktów ze zbrodniarzami z Moskwy”.

Cel wizyty w Moskwie

Według Andreja Danko celem wizyty w Moskwie było przekazanie Słowakom informacji o „życiu w Rosji”. W skład delegacji weszli m.in. Tibor Gaszpar, wiceprzewodniczący parlamentu, oraz trzech posłów partii Kierunek.

„Jak będziemy w Rosji, to pokażemy, że handlują tam Niemcy, Francuzi i Amerykanie. Pozdrowienia dla hejterów." – napisał na swoim profilu FB Danko.

Decyzja o tej wizycie wywołała kontrowersje w kontekście trwającego wsparcia dla Ukrainy oraz politycznej izolacji Rosji na arenie międzynarodowej.

Czytaj też:
Zniknął premier Słowacji. Roberta Fico ostatnio widziano w Moskwie
Czytaj też:
Polska powiedziała „nie”, słowaccy parlamentarzyści poskarżyli się przed lotem do Rosji. Miller kpi