Ksiądz narzeka na kolędę. Zdradza, ile dostaje w kopertach

Ksiądz narzeka na kolędę. Zdradza, ile dostaje w kopertach

Dodano: 
Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne
Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Dziurek
Wizyta duszpasterska czyli tzw. kolęda budzi wśród wiernych spore emocje. Jak się okazuje, również dla księży nie zawsze jest to komfortowa sytuacja.

Ks. Wojciech pełni posługę w jednej z krakowskich parafii. W rozmowie z TOK FM duchowny przyznał, że kryzys Kościoła jest widoczny gołym okiem, czego przykładem jest chociażby coraz mniejsza liczba uczniów na lekcjach religii. Kapłan przyznał, że również podczas wizyt duszpasterskich doświadcza tego, że Kościół stracił swój autorytet w oczach wielu Polaków. – To już nie te czasy, że ktokolwiek boi się księdza. Jak jest okazja, by mu nawrzucać, to ludzie, w tym wierni, ją łapią – powiedział.

Ks. Wojciech dodał, że „najwięcej obrywa mu się za kontrowersyjne wypowiedzi abp Marka Jędraszewskiego”, krakowskiego metropolity. – Ostatnio znów coś wypalił, porównał Tuska do Heroda i na kolędzie usłyszałem od pewnego pana: służyć pod takim szefem to chyba wstyd?. Zbyłem to żartem, ale gdybym mógł, chętnie bym odpowiedział: Jędraszewski to nasza Golgota – tłumaczył.

Kolęda 2025. Księża zmieniają zasady

W tym roku wielu proboszczów zdecydowało się zmienić nieco zasady kolędy i odwiedzać tylko tych wiernych, którzy wcześniej wyrażą taką chęć. – Nie czarujmy się, w dużym mieście, jakim jest Kraków, coraz mniej osób otwiera nam drzwi. Wiadomo, niektórzy podczas wizyty duszpasterskiej są w pracy, ale wielu po prostu odeszło od Kościoła i ma już dość kolędy. Dlatego coraz częściej całujemy klamki. Nie ma w tym nic komfortowego – wyjaśnił.

– Czasem ktoś trzaśnie im drzwiami przed nosem, a niekiedy jeszcze fuknie, że klechy nie wpuści. Raz ministrant usłyszał: "Uważaj na tego księdza, bo cię jeszcze zmolestuje". Po co się na to narażać i drażnić ludzi, którzy czują złość na Kościół? – dopytywał.

Proboszcz z parafii, w której posługę pełni ks. Wojciech nie dostrzega problemu. – Mówi, że mamy konfrontować się z tymi obelgami. Pozwalać ludziom, żeby dawali świadectwo o sobie. Czasem go ponosi i dodaje, że mamy być jak pierwsi chrześcijanie, których poganie prześladowali. Dla mnie to głupota – ocenił w rozmowie z TOK FM duchowny.

Kolęda 2025. Ile dać do koperty?

Jak się okazuje, wyzwaniem dla księży jest również zbieranie tzw. kopert podczas wizyt duszpasterskich. Ks. Wojciech podkreślił, że wymaga tego od niego proboszcz. – Jak wizytujemy blok z dwóch stron, czyli proboszcz bierze trzy klatki schodowe, a ja drugie tyle, to widać czarno na białym, kto ile zebrał. On przynosi do kancelarii po 2 tys. zł a ja ledwo 500 zł. Dostaje wtedy reprymendę, proboszcz przypomina mi, że nie zbieramy na siebie, tylko na kościół – relacjonował.

Duchowny dodał, że wierni najczęściej wkładają do koperty od 50 do 100 zł.

Czytaj też:
„Wku... mnie to”. Znany ksiądz stanowczo o kwestii dotyczącej dzieci
Czytaj też:
Ksiądz zdradził, co spotkało go podczas kolędy. Parafianie mocno go zaskoczyli

Źródło: Tok FM