„Ta kobieta upiekła chałkonia ale nikt jej nie pogratulował” – napisano 7 stycznia na facebookowym profilu z memami Polska w dużych dawkach. Od tamtej pory zdjęcie kobiety z imponującym wypiekiem zebrało 11 tys. reakcji, ponad 1400 komentarzy i zostało udostępnione 327 razy.
Chałkoń hitem internetu. Znaleźli się naśladowcy
Zdjęcie chałkonia wygenerowało też milionowy zasięg, a to tylko dane z jednego profilu. Wiadomo, że inni użytkownicy mediów społecznościowych „pożyczali” je i przesyłali dalej w sieci. Pojawiło się też wiele osób, które postanowiły wykorzystać pomysł i stworzyły chałksiążkę, chałlwy czy np cynamonkowy fotel jak Ikea.
Galeria:
Memy i reklamy zainspirowane chałkoniem
Wszystko to przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji. Wystarczyło wpisać odpowiednie polecenie, by AI (Artificial intelligence – sztuczna inteligencja) stworzyła bardzo realistyczne obrazy nieistniejących ludzi i ich równie fantastycznych wypieków. Problem w tym, że nie wszyscy odebrali to jako żart. Wiele osób uznało, że wybitni cukiernicy faktycznie zasługują na większe docenienie i przesyłało gratulacje w komentarzach.
Eksperci od mediów społecznościowych zauważyli, że w ten sposób wygenerowano olbrzymi ruch w sieci, co oczywiście przełożyło się na kwestie finansowe. Ostrzegli, że wraz z rozwojem sztucznej inteligencji czeka nas coraz więcej podobnych sytuacji i zaapelowali o uświadamianie osób mniej zorientowanych w sieci, by nie wykorzystywano ich naiwności.
Twórcy chałkonia ostrzegają przed mocą AI
Dłuższy wpis temu zagadnieniu poświęcił zresztą profil Polska w dużych dawkach, od którego wszystko się zaczęło. Wyjaśnili, jak działa mem „ktoś zrobił X ale nikt mu nie pogratulował”, motywujący do pozostawiania cennych komentarzy. „Chałkoń okazał się bestią, której potęgi nie doceniliśmy. To działa” – pisali.
„Będzie tylko gorzej. Grafiki AI będą wyglądać coraz bardziej realistycznie, taki kontent praktycznie generuje się sam, nie trzeba się specjalnie starać. Jeśli taki oczywisty Chałkoń działa, to wyobraźcie sobie jakie liczby można wykręcać na mniej przerysowanych grafikach z postami zbudowanymi pod konkretne grupy docelowe, np. osoby starsze. Takie farmy lajków można potem wykorzystać na setki sposobów i wpływać na konkretne już grupy odbiorców” – zwracali uwagę.
„Rozmawiajcie ze swoją rodziną, uświadamiajcie ich, że nie każde zdjęcie w internecie jest prawdziwe, co było prawdą od zawsze, ale przez rozwój AI sprawa jednak nabrała ogromnego tempa” – apelowali.
„Jeśli chcielibyśmy, aby Chałkoń jakoś zapisał się w zbiorowej pamięci internautów, to mniej jako żart, a bardziej ostrzeżenie” – dodawali w kolejnym wpisie, dołączając krótki materiał wideo, również stworzony przez AI.
Czytaj też:
Obrośnięty glonami, wiecznie uśmiechnięty. Oto leniwiec, ulubieniec naukowcówCzytaj też:
Kaczyński założył konto na X i nabił 12 wpisów w godzinę. „Będę tu z wami”