W środę 29 stycznia w Parlamencie Europejskim zorganizowano specjalną sesję z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu i 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. W trakcie obrad doszło do skandalu.
Braun zakłócił obrady PE. Został wyrzucony z sali obrad
Dariusz Joński przekazał, że Grzegorz Braun został wyproszony z sali za zakłócanie porządku. Jak się okazuje, polityk przerwał minutę ciszy, która kończyła spotkanie. – Zwracam się do Grzegorza Brauna. Proszę o natychmiastowe opuszczenie Izby. Bardzo proszę o wyprowadzenie posła z sali plenarnej – apelowała prowadząca obrady szefowa PE Roberta Metsola.
Suchej nitki na polityku nie zostawili polscy europosłowie. „Prawdziwa twarz Konfederacji. Wstyd!” – ocenił Dariusz Joński. „Grzegorz Braun zbezcześcił okrzykami minutę ciszy dla ofiar Holocaustu w Parlamencie Europejskim. Obrzydliwa kreatura wyprowadzana przez służby Parlamentu z sali plenarnej” – dodawał Łukasz Kohut.
Głos zabrała również Kamila Gasiuk-Pihowicz. „Braun narusza minutę ciszy upamiętniającą ofiary Holocaustu i oklaskuje AfD, umniejszającą winę nazistów. Wstyd to mało powiedziane. Rusko-nazistowski agent” - stwierdziła eurodeputowana KO.
Z kolei poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych dopytywał, czy „sąd nie mógłby sprawy tego parszywego antysemity rozpoznać w trybie pilnym tak, aby utracił mandat”.
Braun wywołał skandal w PE. Tak się tłumaczy
Do sprawy odniósł się również sam zainteresowany. Grzegorz Braun próbował przekonywać, że nie zakłócał posiedzenia Parlamentu Europejskiego a jedynie „uzupełnił je wezwaniem do modlitwy za ofiary żydowskiego ludobójstwa w Gazie”.
„Wykluczony z obrad przez Robertę Metsolę podzieliłem się uwagą, że najwyraźniej wszystkie ofiary są równe, ale niektóre równiejsze” – ocenił eurodeputowany.
Czytaj też:
Dar od losu dla Konfederacji. „Cała ta awantura wyszła na dobre młodym liderom”Czytaj też:
Najnowszy sondaż wyborczy. Polacy postawili sprawę jasno