Karol Nawrocki 30 stycznia 2025 r. w ramach kampanii wyborczej kontynuował wizytę w woj. lubelskim. Kandydat PiS na prezydenta pojawił się Hrubieszowie, gdzie tradycyjnie wygłosił przemówienie, a potem odpowiadał na pytania mediów. Jako czwarty swoje pytania zadał reporter TVP. Pierwsze z nich dotyczyło bezpieczeństwa wewnętrznego.
Dziennikarz przypomniał także Nawrockiemu, że ten obiecał mu w środę odpowiedź na pytanie o spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. – Dajcie zadać państwo. Dajmy, tak. Pan redaktor jest bardzo kulturalny, tak – upomniał ludzi prezes IPN. Zrobiło się jednak zamieszanie, które starał się opanować Nawrocki i jego rzeczniczka, która prosiła o ciszę.
Karol Nawrocki w Hrubieszowie. Pytanie reportera TVP o Jarosława Kaczyńskiego wzburzyło ludzi
– Prezes wczoraj powiedział, że widział się z panem przed kilkoma dniami na Nowogrodzkiej. Pan 24 stycznia stwierdził, że będąc na Nowogrodzkiej, się z nim nie widział. Jak to w końcu było? – próbował się przebić reporter TVP. – Drodzy panowie, spokojnie – apelował Nawrocki. – Do czego ci potrzebne, chłopie – słychać było głos z tłumu i odpowiedź „z ciekawości”. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta po raz kolejny starał się zdyscyplinować ludzi, co ostatecznie mu się udało.
Nawrocki zapewniał, że „nie spotkał się z kierownictwem Prawa i Sprawiedliwości, tylko udzielał wywiadu” w siedzibie PiS. – Natomiast, żeby była jasność, ja jako obywatelski kandydat, kandydat bezpartyjny, ja się nie wstydzę wsparcia Prawa i Sprawiedliwości – podkreślił szef Instytutu Pamięci Narodowej, na co zgromadzeni zareagowali oklaskami. Nawrocki podsumował, że „za rzecz naturalną uznaje, że jest w siedzibie partii, która go wspiera”.
Czytaj też:
Kaczyński poirytowany pytaniami dziennikarza. Mówił o „bajkach” i wyraził smutekCzytaj też:
Prof. Dudek tłumaczy swoje słowa o Nawrockim. Odpowiedział na przeprosiny księdza