W piątek 31 stycznia w godzinach porannych policja pojawiła się przed domem Zbigniewa Ziobry. Funkcjonariusze próbowali zatrzymać byłego ministra sprawiedliwości, aby doprowadzić go na przesłuchanie przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Na taki krok wyraził zgodę Sąd Okręgowy w Warszawie. Funkcjonariusze nie zastali go w domu.
Zbigniew Ziobro kpi z próby zatrzymania?
Tymczasem tuż przed godziną 9 Zbigniew Ziobro zamieścił w mediach społecznościowych obszerny wpis. Były minister sprawiedliwości nie odniósł się jednak w żaden sposób do sprawy swojego zatrzymania. W zamian postanowił...uderzyć w Rafała Trzaskowskiego. „Metr kwadratowy baraku-muzeum prezydenta Warszawy kosztował 10 razy więcej niż budowanego w Warszawie w tym samym czasie centrum pomocy ks. Olszewskiego” – stwierdził polityk PiS.
Według byłego szefa resortu sprawiedliwości, „w Warszawie na budowę MSN wydano dwa razy więcej niż na nagradzane w światowych konkursach muzeum w Budapeszcie o skomplikowanej konstrukcji, w 60 proc. pod ziemią”.
„Zaś nadal nieczynna toaleta w parku, licząc ponad 50 tys. zł z metra, to najdroższy budynek w stolicy. Mają rozmach! Jak wynika z publikowanych danych kryminalnych nawet włoska mafia zawyżała zamówienia publiczne o połowę” – czytamy w dalszej części wpisu Zbigniewa Ziobry.
Zbigniew Ziobro chce pozwać Trzaskowskiego
Następnie były minister sprawiedliwości zapowiedział, że „wobec ewidentnie kryminalnej niegospodarności i podejrzenia wielkiej defraudacji przy inwestycjach Rafała Trzaskowskiego skieruje w jego sprawie zawiadomienie do prokuratury”. „Już dziś zapowiadam, że układem mafijnym wokół prezydenta Warszawy zajmie się w kolejnej kadencji Sejmu legalna komisja śledcza” - dodał.
Czytaj też:
Reporter TV Republiki kontra policja. Awantura podczas poszukiwań ZiobryCzytaj też:
Ziobro może trafić do aresztu na 30 dni. Wiceszef MSWiA stawia sprawę jasno