O uchylenie przez prokuraturę nakazu zatrzymania Krauzego przez ABW, wydanego 29 sierpnia, pytali Staszaka - obecnego szefa Prokuratury Krajowej - posłowie Iwona Arent i Stanisław Pięta (PiS). Według nich, ta sytuacja rodzi podejrzenie, że obecnie winni przestępstw mogą być spokojni. Przypominali też, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski sporządził "korzystną dla Krauzego ekspertyzę prawną w tej sprawie".
Staszak powtórzył, że Ćwiąkalski sporządził w sprawie Krauzego opinię ekspercką jako naukowiec, z powołaniem się na komentarze do Kodeksu postępowania karnego i orzeczenia sądowe oraz że nie występował w tej sprawie w żadnym innym charakterze.
Szef Prokuratury Krajowej przypomniał, że 15 listopada - gdy zapadło w warszawskiej prokuraturze postanowienie uchylające nakaz zatrzymania Krauzego - ministrem sprawiedliwości był jeszcze Ziobro. Było to w przeddzień zaprzysiężenia nowego rządu, ale - jak przypomniał Staszak - jego poprzednik Dariusz Barski 8 listopada rozwiązał zespół prokuratorów prowadzących sprawę, w której podejrzani są Krauze, Janusz Kaczmarek, Konrad Kornatowski i Jaromir Netzel, a już kto inny uchylał postanowienie o zatrzymaniu Krauzego.
Według Staszaka, ustał "sens procesowy" zatrzymywania biznesmena, bo wcześniej sąd uchylił wszelkie środki wobec trójki pozostałych podejrzanych, a zatrzymanie Krauzego miało na celu "zapewnienie, że nie będzie uzgadniał wyjaśnień z pozostałymi podejrzanymi w sprawie". Dlatego - jak mówił - nakaz należało uchylić, a stało się to dzień po tym, jak akta sprawy wróciły z sądu, który uchylił kaucje i dozory policyjne dla Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla.
"Jakie są gwarancje, że Ryszard Krauze po powrocie do kraju podporządkuje się rygorom prawnym i złoży wyjaśnienia w sprawie akcji CBA w resorcie rolnictwa?" - dopytywała Arent.
Staszak odparł na to, że prokuratura oczekuje, iż Krauze stawi się i złoży wyjaśnienia po wysłuchaniu zarzutów. W przeciwnym razie - dodał - istnieje możliwość wydania kolejnego nakazu zatrzymania.
ab, pap