Emmanuel Macron zwołał w Paryżu nadzwyczajny szczyt dotyczący bezpieczeństwa w Europie oraz przyszłości wojny w Ukrainie. W rozmowach – oprócz francuskiego przywódcy – biorą udział m.in. szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa oraz sekretarz generalny NATO Mark Rutte. Przy stole negocjacyjnym pojawili się także szefowie rządów Niemiec, Włoch, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii oraz Danii. Polskę reprezentuje Donald Tusk.
Donald Tusk po szczycie w Paryżu. Jasna deklaracja
Po zakończeniu rozmów w Paryżu premier podkreślił, że „spotkanie miało charakter nieformalny i niektóre ustalenia pozostają w zamkniętym gronie dyskutujących”. – Rozmawialiśmy o sprawach bardzo wysokiej wrażliwości. Proszę się nie dziwić, że uczestnicy spotkania będą bardzo powściągliwi w komunikacji – komentował szef polskiego rządu.
Donald Tusk zaznaczył, że „to, co jest dla niego niezwykle ważne to fakt, że może publicznie potwierdzić, że wszyscy uczestnicy spotkania mieli w kluczowych sprawach podobny pogląd”. – Byłem zbudowany atmosferą jedności. Po konferencji w Monachium dzisiaj z satysfakcją usłyszałem od wszystkich, że w interesie Europy jest pilne i intensywne na rzecz współpracy sojuszników. Dotyczy to także przyszłych rozmów i zakończenia wojny w Ukrainie – tłumaczył premier.
Szef polskiego rządu zwrócił w rozmowie z dziennikarzami uwagę na fakt, że „wszyscy uczestnicy spotkania zdają sobie sprawę, że relacje w NATO i sojusz z USA są na nowym etapie”. — Nadszedł czas na dużo większą zdolność Europy do samoobrony. Tu jest jednomyślność w sprawie zwiększenia wydatków na obronność. To absolutna konieczność. Nie ma co się irytować, gdy sojusznik amerykański mówi, żebyśmy wydawali więcej. Te słowa znajdują uzasadnienie w faktach – komentował polityk KO.
Tusk: Mamy z Dudą takie samo zdanie
Donald Tusk przypomniał, że „Polska jest liderem, jeśli chodzi o poziom wydatków na obronność, więc polskie stanowisko jest bardzo respektowane”. – Nie chciałem zawstydzać moich rozmówców, ale to jasne, że pułap osiągany przez niektóre państwa członkowskie jest absolutnie niewystarczający – ocenił premier.
W odpowiedzi na pytanie jednego z dziennikarzy Donald Tusk podkreślił, że „mimo różnic w niektórych kwestiach, w sprawach bezpieczeństwa polski rząd oraz prezydent mają takie samo zdanie”. – Z Andrzejem Dudą mamy takie samo stanowisko w kwestii ukraińskiej. Nie mam poczucia niepokoju, że będzie rozbieżność między rządem a panem prezydentem. W tej sprawie mam pełne zaufanie – zapewnił premier.
Czytaj też:
Polska wyśle wojska do Ukrainy? Donald Tusk: Temat jest rozstrzygniętyCzytaj też:
Tak chcą zmusić Putina do utrzymania pokoju. Chodzi o NATO