Sprawa sięga marca 2020 roku. To właśnie wtedy Radosław Sikorski zamieścił wpis w mediach społecznościowych, w którym skrytykował zaangażowanie organizacji Ordo Iuris w akcję wsparcia dla samorządów, które przyjęły uchwały dotyczące stref wolnych od LGBT.
Radosław Sikorski kontra Ordo Iuris
Członkowie organizacji odpierali zarzuty i przekonywali, że „bronią jedynie konstytucyjnych zapisów przysługujących rodzinom”. Tłumaczyli, że „w rzeczywistości żadna jednostka samorządu terytorialnego nie zdecydowała o utworzeniu strefy wolnej od LGBT a niektórzy politycy przyjęli tylko uchwały, w których sprzeciwiali się propagowaniu ideologii LGBT”.
Przedmiotem sporu stało się również użyte przez Radosława Sikorskiego określenie Ordo Iuris mianem „fundamentalistycznej sekty”. W związku z tym do sądu trafił pozew przeciwko politykowi KO. Instytut domagał się przeprosin i wpłaty zadośćuczynienia w wysokości 30 tys. złotych na cele społeczne.
Ordo Iuris pozwało Sikorskiego. Sąd podjął ostateczną decyzję
W listopadzie 2022 roku w sprawie zapadł nieprawomocny wyrok. W ocenie Sądu Okręgowego w Warszawie Radosław Sikorski nie naruszył przepisów prawa. Powództwo o ochronę dóbr osobistych zostało oddalone. Sędziowie powoływali się wówczas na poszanowanie wolności słowa. Ordo Iuris nie zgadzało się z tym wyrokiem. Członkowie instytutu postanowili złożyć odwołanie.
19 lutego minister spraw zagranicznych zamieścił w sieci wpis, w którym przekazał, że doszło do uprawomocnienia się decyzji. „Stołeczny sąd apelacyjny nie miał wątpliwości i podtrzymał wcześniejszą decyzję. Sąd oddalił apelację i prawomocnie uznał, że miałem prawo określić Ordo Iuris mianem »fundamentalistycznej sekty«” – przekazał Radosław Sikorski.
Czytaj też:
Zaskakujące wyniki wewnętrznych sondaży w KO. Polaków „nie obchodzi Kościół”Czytaj też:
Krępująca sytuacja podczas spotkania z Nawrockim. Kandydat na prezydenta tylko się uśmiechnął