Od wielu miesięcy przy granicy polsko-białoruskiej trwa kryzys migracyjny. Z najnowszych doniesień polskich służb wynika, że niskie temperatury nie zniechęciły przybyszów z innego kraju.
Granica polsko-białoruska. Padł niechlubny rekord
Dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych przyznał na antenie Polskiego Radia 24, że w lutym padł niechlubny rekord. – Tylko w ciągu 20 dni odnotowano więcej prób nielegalnego przekroczenia granicy niż przez cały styczeń – komentował gen. Maciej Klisz. Co więcej, liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy wzrosła o 17 proc. w porównaniu do 2023 roku.
Wojskowy zwrócił uwagę na fakt, że zwiększenie się presji zbiegło się w czasie z wyborami prezydenckimi na Białorusi. W opinii dowódcy jest to jasny dowód, że cała sytuacja jest inspirowana politycznie.
Agresywni migranci przy granicy z Polską
Wojskowy tłumaczył w rozmowie z Polskim Radiem 24, że „działania na granicy polsko-białoruskiej łączą w sobie elementy zorganizowanej przestępczości, polityki i działań hybrydowych”. Dodawał, że „osoby, które podejmują próby przedostania się do Polski, mają być przygotowane do działań w ciężkich warunkach”.
– W 30 tys. przypadków udało się odeprzeć działania migrantów, w które coraz częściej angażują się białoruskie służby. Nielegalni migranci wykazywali się w roku ubiegłym nieporównywalnie bardziej agresywnym zachowaniem niż kiedykolwiek wcześniej – stwierdził.
Białoruś z zaskakującą propozycją dla Polski
Przedstawiciel białoruskiego resortu obrony Waler Rawienka zadeklarował, że Białoruś jest gotowa do wzajemnych inspekcji wojskowych z Polską, obejmujących obszary do 80 km w głąb terytorium. Polityk twierdził, że w ten sposób jego kraj chce pokazać Polsce, że jest pokojowy nastawiony. Dodawał, że „tylko w ten sposób Białoruś może przekonać się, że na terytorium Polski nie jest gromadzony potencjał, siły i środki do przeprowadzenia agresywnych działań”.
Propozycja Białorusi została stanowczo odrzucona przez polskie władze. – To strona polska ochrania granicę i nie ma żadnych podstaw do ufania nikomu innemu, niż polskim służbom — policji, wojsku i Straży Granicznej – powiedział PAP Władysław Kosiniak-Kamysz.
– W naszych działaniach nie mam zamiaru wywoływać z kimkolwiek jakiejkolwiek wojny. Ale mamy za zadanie odstraszać i bronić, żeby nigdy nikomu nie opłacało się zaatakować Polski i państw NATO. To jest nasza strategia – dodawał szef MON.
Czytaj też:
Polska zamyka drzwi przed migrantami z Niemiec. MSWiA podało daneCzytaj też:
Wielki ośrodek dla migrantów przy granicy z Polską? Znamy finał sprawy