Jak poinformowała w poniedziałek policja, do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę. Nieprzytomnego mężczyznę znaleziono na chodniku przy ul. Legionowej w centrum Białegostoku. Miał rany kłute pleców. Mimo reanimacji prowadzonej przez załogę pogotowia ratunkowego, zmarł. Był mieszkańcem Sokółki (Podlaskie).
Policja ustaliła, że w autobusie doszło do kłótni i przepychanek między późniejszą ofiarą i jego 19-letnim kolegą, a dwoma innymi mężczyznami. "Powodem najprawdopodobniej była odmowa poczęstowania papierosem" - podała policja.
Gdy wszyscy czterej mężczyźni wysiedli z autobusu, doszło do bójki. W jej trakcie 19-latek uciekł. Pozostał mieszkaniec Sokółki, który był bity i kopany, w końcu któryś z napastników zaatakował go nożem.
Najpierw policja zatrzymała pierwszego z podejrzewanych, 19- latka. Do jego mieszkania doprowadził funkcjonariuszy pies tropiący. W mieszkaniu policjanci znaleźli zakrwawioną odzież, telefon komórkowy zamordowanego i nóż, który prawdopodobnie został użyty w bójce. Młodzieniec był pijany.
Drugiego z mężczyzn, 27-letniego białostoczanina, policjanci zatrzymali w niedzielę. W poniedziałek obaj zatrzymani mają być doprowadzeni do prokuratury.
ab, pap