Komenda Stołeczna Policji wystosowała komunikat w związku z incydentem, do którego doszło podczas miesięcznicy smoleńskiej. Jak czytamy w oświadczeniu, funkcjonariusze podczas zgromadzenia na placu Piłsudskiego w Warszawie podjęli interwencję wobec mężczyzny trzymającego transparent.
„Został on wylegitymowany. Mundurowi sporządzili stosowną dokumentację, która jeszcze dzisiaj zostanie przesłana do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ celem oceny karno-prawnej” – podkreślili przedstawiciele warszawskich służb.
Ten komunikat to reakcja na transparent, który miał ze sobą jeden z uczestników kontrmanifestacji. „Dla Kaczyńskiego, Macierewicza, Suska, Błaszczaka – kula w łeb. Teraz!” – brzmiał napis (pisownia oryginalna – red.).
Awantura na miesięcznicy smoleńskiej. Tak zareagował Kaczyński
Do awantury doszło także podczas przemówienia Jarosława Kaczyńskiego. Wystąpienie prezesa PiS próbował zagłuszać jeden z protestujących, który miał ze sobą mikrofon i wykrzykiwał „złodziej” oraz „kłamca”. Mężczyznę próbował uciszyć m.in. Marek Suski. Jarosław Kaczyński nie ukrywał oburzenia tym, że policjanci nie reagowali na wyzwiska pod jego adresem.
W trakcie swojego wystąpienia polityk zwrócił się bezpośrednio do policjantów. – Pamiętajcie, że ten reżim długo nie potrwa a wy łamiecie prawo i nie wykonujecie swoich obowiązków – stwierdził. – Z jednej strony mamy nasze spokojne uroczystości a z drugiej te obrzydliwe ataki i oszczerstwa oraz odrażające powtarzanie tez putinowskich. Policja nie reaguje w żaden sposób na działania wrogów polskiej niepodległości i tych, którzy Polsce szkodzili i szkodzą w dalszym ciągu z pełną determinacją – dodał prezes PiS.
Po tym jak Jarosław Kaczyński skończył przemawiać, kontrmanifestanci krzyknęli „Jarek, zabierz te schody” i „Dość tych smoleńskich bredni”.
Czytaj też:
Choroba papieża mogła wpłynąć na kampanię Nawrockiego? Zaskakujące doniesienia z PiSCzytaj też:
Jaki ostro zrecenzował Sikorskiego. Wspomniał o „chorobie Zełenskiego”