Sześciolatek z błonicą we wrocławskim szpitalu. To wyjątkowo groźna choroba

Sześciolatek z błonicą we wrocławskim szpitalu. To wyjątkowo groźna choroba

Dodano: 
Wkłucie dożylne
Wkłucie dożylne Źródło: Fotolia / kdshutterman
Do wrocławskiego szpitala trafiło sześcioletnie dziecko z błonicą. Jest w ciężkim stanie. Choroba ta w Polsce niemal nie występuje, a szczepienia przeciwko niej są obowiązkowe.

Informację o przypadku błonicy w rozmowie z TVN24 potwierdziła dr Janina Kulińska, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiego Szpitalu Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego. Jak dodała, wcześniej placówka nie spotkała się z pacjentem z błonicą. – Chociaż jest chorobą znaną, to od dawna jest nieobecna w populacji ze względu na to, że jest objęta kalendarzem szczepień – poinformowała.

Sześcioletnie dziecko z błonicą w ciężkim stanie

Wiadomo, że stan sześcioletniego dziecka, u którego lekarze stwierdzili u niego objawy błonicy gardła i krtani, jest ciężki. Wiadomo także, że niedawno wróciło ono z Afryki, oraz że nie było zaszczepione przeciwko chorobie.

Prof. Leszek Szenborn, kierownik Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, w rozmowie z PAP stwierdził, że „to dziecko, choć było nieszczepione, przez sześć lat przebywało w Polsce i wychowywało się wśród osób zdrowych, bo zaszczepionych” jednak „jak tylko znalazło się w innych warunkach, sytuacja się zmieniła”.

Obowiązkowe szczepienia przeciwko błonicy

TVN24 i PAP przypominają, że w Polsce szczepienia przeciwko błonicy są obowiązkowe, a każde dziecko powinno zostać zaszczepione czterema podstawowymi dawkami szczepionki między drugim a osiemnastym miesiącem życia oraz dawką przypominającą w szóstym roku życia.

W przypadku osób dorosłych zalecane jest, aby przed wyjazdami do krajów, w których występuje błonica, przyjąć dawki przypominające. Choć w Polsce choroba ta w zasadzie nie występuje – w ciągu ostatnich trzech lat odnotowano łącznie cztery przypadki – to w innych częściach świata może stanowić niemałe zagrożenie.

– W latach 50. mieliśmy w Polsce po kilkadziesiąt tysięcy zachorowań, a rocznie umierało od 1,5 do 3 tys. chorych. Dzięki szczepieniom udało się sytuacje opanować. Ostatnia fala masowych zachorowań w Europie była w latach 1993-1996, gdy po rozpadzie dawnego ZSRR było ponad 150 tys. przypadków w tych krajach – przypomniał w rozmowie z PAP prof. Szenborn.

Czytaj też:
Potrzebne leki przeciwko grypie. Czy apteki nadążają z dostawami?
Czytaj też:
Spór o lekcje religii. Episkopat o „krzywdzących zapisach”

Źródło: TVN24 / PAP