Po śmierci związanej z PiS 66-letniej Barbary Skrzypek, Jarosław Kaczyński nazwał ją „pierwszą ofiarą rządu”. Była szefowa kancelarii oraz dyrektor biura prezydialnego tej partii zmarła 3 dni po przesłuchaniu w prokuraturze, co politycy PiS od razu zaczęli łączyć.
Kaczyński o śmierć Skrzypek oskarża rząd
– Mamy pierwszą ofiarę śmiertelną działań rządu, jest nią śp. Barbara Skrzypek – mówił prezes PiS. – Padła ofiarą łotrów, łotrów, którzy doprowadzili do jej śmierci. Chcę to jasno powiedzieć: oni dzisiaj się próbują bronić, oni dzisiaj próbują straszyć, ale my się nie przestraszymy – dodawał.
Przesłuchanie miało miejsce w środę 12 marca i trwało niecałe 5 godzin. Politycy PiS twierdzą, że urzędniczka została „zamęczona”. Oskarżali o niewpuszczenie pełnomocnika kobiety. Prowadząca przesłuchanie prokurator Ewa Wrzosek stwierdziła, że nieuszanowanie śmierci kobiety przez media jest „niegodne i nieludzkie”. Zapewniła, że odbyło się ono „z zachowaniem wszelkich, wysokich standardów czynności procesowej”.
Prok. Wrzosek o przesłuchaniu Barbary Skrzypek
W poniedziałek 17 marca na konferencji prasowej Ewa Wrzosek ujawniła więcej szczegółów z przesłuchania Barbary Skrzypek. Mówiła, że kobieta została wezwana w charakterze świadka i zgłaszała jedynie, że ma problemy ze wzrokiem.
– W tym zakresie okoliczność, że świadek jest zdenerwowany samym faktem przesłuchania, jest okolicznością naturalną — tłumaczyła Wrzosek. — Sam fakt stawienia się w prokuraturze i konieczność złożenia zeznań jest elementem stresującym każdego. Natomiast nie jest to tego rodzaju zły stan zdrowia, który uniemożliwia uczestniczenie w czynności procesowej – dodawała.
Prokuratora podkreślała, że żadna ze stron nie złożyła wniosku o zarejestrowanie audio-wideo przesłuchania. Stwierdziła, że zostanie to rozważone, kiedy takie wniosek się pojawi. Wrzosek dodawała, iż pełnomocnik Barbary Skrzypek nie złożył dokumentów, które miałyby wskazywać na stan zdrowia wykluczający przesłuchanie. Kwestia ta nie była zresztą podnoszona na żadnym etapie.
Prokurator Wrzosek zapowiedziała, że podejmie kroki prawne wobec osób, które tworzą narrację, iż to działania prokuratorów doprowadziły rzekomo do śmierci współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego. — Nic nie wiemy o przyczynie zgonu, o okolicznościach śmierci Barbary Skrzypek. Poznałam ją pierwszy raz podczas tego przesłuchania. Jedynie mogę potwierdzić [...], że była to osoba urocza, bardzo ujmująca – mówiła Wrzosek.
Prok. Wrzosek: Jest mi naprawdę niezmiernie przykro
— Jest mi naprawdę niezmiernie przykro, że doszło do tej sytuacji. Jestem również człowiekiem – przypomniała Wrzosek. – Wykorzystywanie śmierci w bardzo instrumentalny sposób przez osoby publiczne, nieposzanowanie jej śmierci, jest dla mnie skandaliczne, obrzydliwe, graniem i tańcem na trumnie pani Barbary Skrzypek – oświadczyła.
– To była naprawdę ujmująca osoba. Ci wszyscy, którzy znali ją o wiele lepiej, nie jestem w stanie jako człowiek wytłumaczyć sobie, jakiego rodzaju niskie pobudki kierują nimi, by wykorzystywać tę śmierć w sposób tak instrumentalny – podsumowała.
Czytaj też:
PiS grzmi po śmierci Skrzypek. Giertych i Wrzosek reagują na zarzutyCzytaj też:
Słynna „pani Basia” nie żyje. Była bliską przyjaciółką Kaczyńskiego