Taki zestaw, według Leśniakiewicza, zawierać powinien zapas wody, niezbędne leki, środki higieniczno-sanitarne, zapas żywności, oświetlenie, które zadziała nam bez sieci elektrycznej, naładowane powerbanki, czy radio tranzystorowe. – Bo dzisiaj zapomnieliśmy, że to może być czasami jedyne medium do odbioru komunikatów – ocenił.
Jak stwierdził wiceminister, „obrona cywilna to nie tylko oczekiwanie na pomoc, którą zagwarantować mają wszystkie struktury państwa”, a „każdy z nas w duchu odpowiedzialności za siebie i swoją rodzinę tworzy własną odporność na zagrożenia”.
Poradnik kryzysowy, odpowiedzialność samorządów i ochrona ludności
Wiceminister przypomniał, że we współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej i Rządowym Centrum Bezpieczeństwa przygotowywany jest tzw. poradnik kryzysowy. – Te prace już trwają – przekazał.
Wzorem przy pracach jest szwedzka wersja takiego poradnika. – Okazuje się, że ponad 90 proc. obywateli Szwecji ma pozytywne podejście do tego poradnika i mamy nadzieję, że taki sam odbiór będzie w Polsce – zapowiedział Leśniakiewicz.
W rozmowie z PAP wiceszef MSWiA mówił także, że „w niektórych dziedzinach, z punktu widzenia ochrony ludności, Polska jest bardzo dobrze zorganizowana”. Tutaj za przykład podał „system ratowniczy oparty na 16 tys. ochotniczych straży pożarnych i 5 tys. jednostek ratowniczo-gaśniczych PSP”.
– Przebudowujemy również całe spojrzenie na Rządową Agencję Rezerw Strategicznych i jej zadania w zakresie przygotowania właściwych rezerw na rzecz ochrony ludności, na czas klęsk żywiołowych i na czas wojny. To będzie główna instytucja, która będzie budowała zapasy na rzecz ochrony ludności, w tym również technologiczne – zapowiedział polityk.
Przy tym wątku Leśniakiewicz podkreślił odpowiedzialność samorządów za tworzenie własnych zapasów i ciągłość dostaw podstawowych usług. Wiceminister odniósł się również do programu szkoleń, jakie dla starostów prowadzi Akademia Pożarnicza.
Czytaj też:
Polacy otrzymają specjalne przesyłki od rządu Tuska. Znamy szczegółyCzytaj też:
Wyciekły nowe pomysły MEN. Zniknie kolejna ocena na świadectwie