Odcinek dostępny jest w ramach promocji:
Sprawa śmierci Barbary Skrzypek, zmarłej na zawał trzy dni po przesłuchaniu przez prokurator Ewę Wrzosek, od soboty dominuje w debacie publicznej. Bliska współpracownica Jarosława Kaczyńskiego była przesłuchiwana na okoliczność sprawy tzw. dwóch wież, która była już umorzona przez sąd. Prokuratura Adama Bodnara zdecydowała jednak o ponownym otwarciu sprawy i została do niej przydzielona prokurator Ewa Wrzosek. To właśnie ona nie pozwoliła uczestniczyć w przesłuchaniu pełnomocnikowi Skrzypek.
Współpracownica Kaczyńskiego była przesłuchiwana w obecności dwóch adwokatów austriackiego architekta, który utrzymuje, że jest poszkodowany w tej sprawie. Obaj są powiązani z Romanem Giertychem, posłem KO, którego interesują głównie rozliczenia PiS. Nie było w sali protokolanta, a przesłuchanie nie było nagrywane. Z czterech i pół godziny przesłuchania został sporządzony protokół liczący zaledwie 9 stron.
Nikt nie wie, co się działo za zamkniętymi drzwiami i dlaczego protokół z przesłuchania jest tak lakoniczny. Po trzech dniach od tego przesłuchania Barbara Skrzypek zmarła na zawał serca.
PiS utrzymuje, że związek przyczynowo skutkowy jest widoczny jak na dłoni, a prokuratura grozi, że pozwie każdego, kto powiąże przesłuchanie z późniejszą śmiercią Skrzypek.
Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej skomentował publicznie, że prokurator Ewy Wrzosek podjęła błędną decyzję w sprawie przebiegu przesłuchania.

Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.