Za uchwałą głosowało 230 posłów, przeciw głosowało 189, jeden głosujący się wstrzymał. Głosowanie musiało zostać powtórzone z powodu pomyłki prowadzącego obrady Piotra Zgorzelskiego (przedstawiając przedmiot głosowania, powiedział o poparciu „całości projektu wraz z poprawkami”, ale poprawki zostały już wcześniej odrzucone). W ponownym głosowaniu za uchwałą było 220 posłów, przeciw – 171.
Wcześniej sejmowa komisja obrony przyjęła uchwałę, której tytuł zmieniono na „Uchwała ws. bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej”.
Prawa strona przeciwna uchwale
Uchwały nie poparli posłowie Konfederacji oraz Prawa i Sprawiedliwości.
– To egzamin z patriotyzmu, egzamin z tego, kto jest za bezpieczną Polską, silnym NATO. Nie zdaliście egzaminu – tak głosowanie opozycji skomentował minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Prawa strona nie zdała egzaminu w europarlamencie i dzisiaj. Co się z wami stało? – dodał wicepremier.
Jego wypowiedź spotkała się z oburzeniem części posłów, którzy zaczęli krzyczeć „do Berlina!” oraz „do Putina!” w kierunku ministra.
O co chodzi?
Uchwała dotyczyła poparcia dla rezolucji Parlamentu Europejskiego z 12 marca 2025 roku. Projekt dotyczący wzmocnienia europejskiej obronności poparła zdecydowana większość europarlamentarzystów (419 wobec 204 przeciwko).
Rezolucję zaproponowało pięć grup politycznych: Europejska Partia Ludowa (EPL, należy do niej PO-PSL), socjaldemokraci (S&D), Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (EKR, należy do nich PiS). Europosłowie PiS oraz Konfederacji głosowali przeciw rezolucji, za co spotkali się z ostrą krytyką ze strony polityków koalicji rządzącej. Donald Tusk nazwał ich głosowanie „rosyjskim”. Przed głosowaniem nad uchwałą w polskim parlamencie premier wskazał, że partie opozycyjne mają szansę „zmyć hańbę”.
Czytaj też:
Burza po głosowaniu PiS w PE. Tusk: To nie są patrioci, to są idiociCzytaj też:
Wściekłość w PiS po ważnym głosowaniu. Ta reakcja mówi wszystko