Jarosław Kaczyński zapowiedział, że nie zostawi sprawy śmierci Barbary Skrzypek, która była jego bliską współpracowniczką
– Będziemy ją podnosić na różnych forach, będziemy dążyć do tego, by została wyjaśniona całkowicie, do końca. By stała się elementem tej wielkiej walki, która dzisiaj toczy się w Polsce, walki o przywrócenie państwa prawa i przywrócenie demokracji. Bo nie ma dzisiaj ani państwa prawa (...) i nie ma także demokracji. Jest za to coś, co Tusk określił jako „demokrację walczącą”. W gruncie rzeczy jest to nic innego, jak proces konsekwentnego likwidowania w Polsce demokracji. W perspektywie mamy także likwidację i tak już dzisiaj ograniczonej suwerenności naszego państwa – i to wszystko razem się łączy. A p. Skrzypek, osoba naprawdę niezwykła, przejdzie do pięknych kart naszej historii – mówił prezes PiS pod siedzibą prokuratury krajowej w Warszawie.
Pytany o dalsze działania partii w sprawie śmierci Barbary Skrzypek, współpracownik Jarosława Kaczyńskiego stwierdza, że partia nie ma przygotowanej strategii. Nie potwierdza też, czy PiS będzie organizowało marsze.
– Nie chcemy tego przegrzać – mówi.
Nie wyklucza jednak w dłuższej perspektywie zorganizowanych spotkań w sprawie śmierci Barbary Skrzypek.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.