Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej i kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta, znalazł się w centrum politycznej burzy. Jak się okazało, Nawrocki ukrywał się pod pseudonimem „Tadeusz Batyr” i jako fikcyjna postać opublikował książkę „Spowiedź Nikosia zza grobu” – biografię Nikodema Skotarczaka, legendarnego bossa trójmiejskiego półświatka.
Największe zastrzeżenia wzbudziła jednak nie sama publikacja, ale fakt, że Nawrocki występował publicznie zarówno jako autor książki, który popierał swoją własną kandydaturę na prezydenta, jak i jako on sam – jej entuzjastyczny recenzent, o czym poinformował Onet.
Maskarada wzbudziła duże kontrowersje i pytania o wiarygodność oraz intencje prezesa IPN. W opinii komentatorów działanie to może być postrzegane jako manipulacja opinią publiczną oraz nieetyczna próba kreowania własnego wizerunku poprzez fikcyjne alter ego.
Polacy chcą zmiany kandydata
W odpowiedzi na ujawnione fakty portal Onet zlecił pracowni UCE Research przeprowadzenie sondażu dotyczącego politycznych konsekwencji afery. Wyniki są jednoznaczne.
45,8 proc. badanych uważa, że Prawo i Sprawiedliwość powinno zmienić Karola Nawrockiego na innego kandydata na prezydenta w świetle najnowszych doniesień.
Wśród osób opowiadających się za wymianą kandydata aż 25,3 proc. wybrało odpowiedź „Zdecydowanie tak”, a 20,5 proc. – „Raczej tak”. Przeciwnego zdania jest tylko 21,6 proc. respondentów, w tym 9,8 proc. wybrało odpowiedź „Zdecydowanie nie”, a 11,8 proc. – „Raczej nie”. Spora grupa, bo aż 32,5 proc., nie ma wyrobionego zdania w tej sprawie.
Szczegółowe wyniki w elektoratach
Największy sprzeciw wobec kandydatury Nawrockiego widać wśród wyborców Trzeciej Drogi. Aż 70,8 proc. z nich opowiada się za jego wymianą („Zdecydowanie tak” – 33,3 proc., „Raczej tak” – 37,5 proc.).
Niewiele mniej zdecydowani są sympatycy Lewicy – 64,4 proc. z nich wskazało na potrzebę zmiany kandydata („Zdecydowanie tak” – 41,4 proc., „Raczej tak” – 23,3 proc.).
Również większość wyborców Koalicji Obywatelskiej (59,6 proc.) oczekuje, że PiS wycofa się z tej kandydatury.
Co ciekawe, nawet wśród elektoratu Konfederacji prawie połowa badanych (46,1 proc.) chciałaby wymiany Nawrockiego. Najwięcej zwolenników obecnego kandydata jest wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości, ale nawet tu 30,6 proc. badanych wskazuje, że zmiana byłaby zasadna. „Zdecydowanie nie” odpowiedziało 30,7 proc. ankietowanych z tej grupy, a „Raczej nie” – 18,4 proc.
Reakcje polityczne i medialne
Choć sprawa „Tadeusza Batyra” może wydawać się kuriozalna, polityczne konsekwencje mogą być poważne. Wielu komentatorów zwraca uwagę na fakt, że działania Nawrockiego podważają jego wiarygodność jako prezesa instytucji państwowej odpowiedzialnej za badania nad historią i pamięcią narodową.
Dziennikarka „Gazety Wyborczej” Dominika Wielowieyska podkreśliła: „To, co zrobił Karol Nawrocki, to skrajna nieodpowiedzialność i kompromitacja – nie tylko jego samego, ale także IPN jako instytucji zaufania publicznego”.
Bolesne konsekwencje dla PiS
PiS, który w ostatnich miesiącach szuka sposobu na odzyskanie poparcia po przegranych wyborach parlamentarnych, może stanąć przed trudnym wyborem. Utrzymywanie Karola Nawrockiego jako kandydata na prezydenta może pogłębić kryzys wizerunkowy partii i zniechęcić umiarkowany elektorat.
Z drugiej strony jego wymiana byłaby przyznaniem się do błędu, co w polityce rzadko jest działaniem bez kosztów.
Czytaj też:PiS będzie organizowało marsze po śmierci Skrzypek? „Nie chcemy tego przegrzać”
Czytaj też:
Wspólny lot Andrzeja Dudy i Karola Nawrockiego. Znamy szczegóły