W „gotowaniu” udział wzięli: Tomasz Wypchlak, chorujący na glejaka II stopnia organizator akcji charytatywnych na rzecz innych potrzebujących; Karol Kukowka, pediatra, prezes fundacji „Twoje Tak ma Znaczenie”; Anna Sankowska-Dobrowolska, lekarka obesitolożka, zajmująca się trudnym tematem leczenia choroby otyłościowej, mama małego Olusia z mózgowym porażeniem dziecięcym; Maria Kłosińska, lekarka, prezeska fundacji „Matki Lekarki”; Anna Łotowska-Ćwiklewska, specjalistka anestezjologii i intensywnej terapii, specjalistka leczenia bólu EDPM, prezeska Fundacji Nie Musi Boleć; dr n. o zdr. Emilia Kałędkiewicz, dietetyczka onkologiczna z wieloletnim doświadczeniem; Sylwia Gregorczyk-Abram, adwokatka, obrończyni praw człowieka, członkini zarządu Fundacji Wolne Sądy; Olga Legosz, w sieci znana jako „Nomad Mum”, mama dziewczynki w spektrum autyzmu; Maja Herman, psychiatrka, prezeska Polskiego Towarzystwa Mediów Medycznych, medinfluencerka; Gosia Kośla, prezeska Fundacji PACS2 Research Foundation – pierwszej w Polsce badawczej organizacji pacjenckiej koordynującej międzynarodowe badania na rzecz rozwoju leku na ultrarzadką chorobę, prywatnie mama bliźniaczek, w tym Lenki cierpiącej na chorobę neurologiczną; Kamil Karpowicz – lekarz onkolog na emigracji w Szwecji, który wspiera polskie pacjentki chore na raka piersi poprzez działalność online, uzupełniając w ten sposób braki systemu, w którym lekarzom brakuje czasu na rozmowę i wsparcie; Justyna Walczuk, mama Marysi chorej na ultrarzadką chorobę genetyczną, założycielka fundacji MEK2 Research, która rozwija leczenie dla dzieci z mutacją w genie MEK2.
Umiarkowany optymizm
Przedmiotem aukcji na rzecz WOŚP było rzeczywiście gotowanie z ministrą zdrowia Izabelą Leszczyną. Dlatego do spotkania doszło w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego PZH. Pod okiem pracujących tam dietetyczek kilkunastoosobowa grupa zaproszonych przez zwyciężczynie aukcji gości, przygotowała trzy potrawy. Prośba zwyciężczyń była jedna, by były to potrawy z diety roślinnej, takie, które mogłyby być serwowane pacjentom, ludziom w trakcie rekonwalescencji itd.
Jednak samo gotowanie było przede wszystkim okazją do kuluarowych rozmów, oczywiście z szefową resortu zdrowia także. I dało możliwość zadawania pytań o sprawy pacjenckie.
– Udało nam się przede wszystkim doprowadzić do spotkania z panią minister – i to dwukrotnie – a już dziś wiemy, że nie były to ostatnie rozmowy. Mam świadomość, że wielu działaczy stara się o takie spotkania i często czeka na nie miesiącami, a nawet dłużej. Choć na ten moment niewiele z naszych postulatów zostało zrealizowanych, wiem, że zmiany wymagają czasu – nie da się ich wprowadzić w tydzień czy miesiąc, bez względu na nasze starania. Cieszy mnie jednak, że już następnego dnia po naszym pierwszym spotkaniu, zgodnie z zapewnieniem Ministerstwa, rozpoczęły się działania na rzecz umożliwienia obecności rodziców na oddziałach intensywnej terapii. Problem ten został dostrzeżony i zyskał poparcie Izabeli Leszczyny – stwierdziła Anita Demianowicz, jedna z inicjatorek głośnej akcji zwieńczonej „gotowaniem z ministrą”.
Aleksandra Kąkol, w sieci znana jako „Pediatryczka Ola”, podkreśla, że nie popada w euforię, natomiast ma wrażenie, że inicjatywa czterech kobiet, które walczą o zmiany w systemie ochrony zdrowia, została dostrzeżona.
– Czy uda nam się przeforsować nasze postulaty – nie wiem, ale mam nadzieję, że Rada Konsultacyjna będzie niewątpliwie dużym krokiem naprzód – powiedziała odnosząc się do obietnicy ministry zdrowia.
Izabela Leszczyna, w czasie eventu w ramach akcji WOŚP powtórzyła deklarację o gotowości powołania takiej rady przy ministerstwie zdrowia i zaproszenia do niej m.in. Hernik, Demianowicz i Kąkol. W celu omówienia szczegółów jej funkcjonowania, kobiety mają być ponownie zaproszone do ministerstwa zdrowia.
„Siła kobiet jest niepodważalna”
Anna Hernik ma nadzieję, że wspólne sobotnie gotowanie było fundamentem do kolejnych rozmów na temat zmian w systemie ochrony zdrowia.
– Chcę, by dostrzeżono realne problemy, z jakimi mierzą się na co dzień polscy pacjenci. Mam poczucie, że pani ministra nas słucha i jestem pozytywnie zaskoczona nie tylko tempem, z jakim wyznaczane są daty kolejnych spotkań, ale i otwartością do rozmów. Siła kobiet jest niepodważalna – zaznacza Hernik.
– A samo gotowanie było przeprowadzone profesjonalnie i mam cichą nadzieję, że za kilka lat wszystkie szpitale będą mogły poszczycić się takim menu – dodaje.
Zaczęło się od zbiórki
Przypomnijmy: Anna Hernik, Anita Demianowicz, Aleksandra Kąkol i nasza dziennikarka, Paulina Socha-Jakubowska, w styczniu zorganizowały akcję, jakiej w Polsce jeszcze nie było. Dzięki internetowej zbiórce i wsparciu 4 tysięcy osób, zebrały ponad 112 tysięcy złotych, co pozwoliło im za spektakularną kwotę 111 250 zł wylicytować – w ramach aukcji WOŚP – gotowanie z ministrą zdrowia Izabelą Leszczyną.
Ale nie o gotowanie z przedstawicielką rządu w tym wszystkim chodziło. A – jak mówią – o walkę z systemem, który odbiera pacjentom i nadzieję, i możliwości, i wsparcie, a w końcu także i godność.
Zanim doszło do sobotniego eventu z gotowaniem w roli głównej, ministra zdrowia zaprosiła kobiety do resortu. To w czasie tego spotkania Izabela Leszczyna poznała postulaty kobiet, które od miesięcy w mediach społecznościowych, opowiadając o swoich traumatycznych doświadczeniach, ujawniają patologie w systemie ochrony zdrowia, apelują o diagnostykę, nowoczesne terapie, refundację leków, czy wreszcie – o empatię, której medykom często brakuje.
– Reprezentujemy tysiące osób, to jest nasze wołanie o pomoc – zaznaczają.Więcej informacji o postulatach, z którymi kobiety poszły do ministerstwa:
Czytaj też:
„To jest nasze wołanie o pomoc”. Gorzkie refleksje, lawina postulatów i deklaracje po spotkaniu z LeszczynąCzytaj też:
Zrobiły to! 111 tysięcy złotych za spotkanie z ministrą Leszczyną. „To tylko pierwszy krok”




Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.