Zaledwie w poniedziałek 24 marca minister rodziny, pracy i polityki społecznej zapowiedziała likwidację Funduszu Kościelnego, by już w środę 26 marca na konferencji prasowej przedstawić nowe zasady opłacania składek na ubezpieczenie społeczne duchownych
Fundusz Kościelny do likwidacji. „Nie może być ZUS-em kleru”
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przypomniała, że skierowała już wniosek o wpis do wykazu prac legislacyjnych rządu, dotyczący projektu ustawy likwidującej Fundusz Kościelny. Tłumaczyła, że musi on zniknąć i nie mogę być „ZUS-em kleru”. Przypomniała, że Fundusz Kościelny obecnie opłacany jest z podatków obywateli. Zaznaczała, że żadna grupa pracowników nie cieszy się takimi przywilejami.
Zamiast tego Lewica proponuje, by duchowni oraz ich związki wyznaniowe finansowały składkę ubezpieczenia społecznego po połowie. W jej ocenie byłaby to sytuacja analogiczna do tej między typowym pracodawcą i pracownikiem. – Chcielibyśmy, by ten podział był 50 na 50, czyli 50 proc. składek opłaca osoba duchowna, 50 proc. kościół, w ramach którego osoba pełni swoją funkcję czy po prostu pracuje – wyjaśniała.
Dziemianowicz-Bąk: Fundusz Kościelny to jest symbol
Dziemianowicz-Bąk zaznaczyła, że od tej zasady przewidziano oczywiście wyjątki. Z płacenia składek wyłączone byłyby osoby duchowne w zakonach czy na misjach, które nie posiadają własnego dochodu. W ich przypadku kościół lub związek wyznaniowy płaciłby 100 proc. składki. Obecnie 95 proc. wydatków Funduszu Kościelnego to składki na ubezpieczenia społeczne duchownych.
– Fundusz Kościelny to jest symbol braku rozdziału Kościoła od państwa. Rozdziału, który może być przyjazny, partnerski, który może i powinien uwzględniać prawo do wolności wyznania, braku tego wyznania i do wspólnego życia w jednym państwie: świeckim, wolnym od nadmiernego wpływu kościoła na nasze życie – mówiła minister Dziemianowicz-Bąk.
Czytaj też:
Fundusz Kościelny do likwidacji? Trzaskowski zwrócił uwagę na jedną rzeczCzytaj też:
Rewolucja w finansowaniu Kościoła. Ministra podała konkret