Głównym powodem nacisków na dymisję prezesa PGZ były trudności związane z produkcją amunicji kalibru 155 mm, kluczowej dla ciężkiej artylerii. MON od dawna sygnalizowało, że produkcja tej amunicji przez PGZ jest zbyt wolna i niewystarczająca. Obecnie PGZ wytwarza około 50 tysięcy pocisków rocznie, podczas gdy na froncie zużywa się ich około miliona miesięcznie.
Rewolucja w PGZ. Prezes podał się do dymisji
Planowane zwiększenie produkcji do 150 tysięcy sztuk rocznie również budziło wątpliwości co do jego wystarczalności. Proces ten wymagał wsparcia z państwowego Funduszu Inwestycji Kapitałowych, jednak MON wyrażało niezadowolenie z tempa składania wniosków przez PGZ.
W odpowiedzi na te medialne doniesienia minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zdementował informacje o naciskach na dymisję prezesa PGZ. Podkreślił, że oczekuje działań i realizacji celów, ale nie formułuje personalnych oczekiwań. Zaznaczył również, że zarząd PGZ działa od niedawna i wiele udało mu się już osiągnąć, choć jest jeszcze wiele do zrobienia.
PGZ i technologie z Korei Południowej
Polska Grupa Zbrojeniowa odgrywa kluczową rolę w modernizacji polskich sił zbrojnych. W ostatnich miesiącach PGZ nawiązała współpracę z południowokoreańską firmą Hanwha Aerospace w celu transferu technologii i serwisowania armatohaubic K9 w Hucie Stalowa Wola. Wiceszef MON Paweł Bejda podkreślił, że współpraca z Koreą obejmuje również transfer technologii, co ma uczynić Polskę hubem remontowo-serwisowym dla koreańskiego sprzętu wojskowego w Europie.
Ponadto PGZ planuje produkcję czołgów K2PL w Polsce, co wymaga współpracy wielu spółek, w tym: Wojskowych Zakładów Mechanicznych S.A. i Zakładów H. Cegielskiego S.A.
Prezes PGZ Krzysztof Trofiniak zaznaczył, że projekt ten jest na tyle duży, że nie może być realizowany przez jedną spółkę.
Czytaj też:
Przełomowa dostawa myśliwców FA-50PL. Kiedy dotrą do Polski?Czytaj też:
Jelcz w nowych rękach. Huta Stalowa Wola kupiła fabrykę ciężarówek