To miał być pierwszy taki proces biskupa. Nowe informacje

To miał być pierwszy taki proces biskupa. Nowe informacje

Biskup Andrzej Jeż na otwarciu Sądu Rejonowego w Nowym Sączu
Biskup Andrzej Jeż na otwarciu Sądu Rejonowego w Nowym Sączu Źródło: PAP / Grzegorz Momot
We wtorek 8 kwietnia przed sądem w Tarnowie miał rozpocząć się proces biskupa Andrzeja Jeża. Onet dowiedział się, że pierwszą rozprawę odroczono jednak o miesiąc.

Sprawa tarnowskiego biskupa jest pierwszą tego rodzaju. Andrzej Jeż oskarżony został o tuszowanie pedofilii. Jeśli zostanie skazany, będzie to przełom w walce z tym procederem. Osoby śledzące działania prokuratury w tym wypadku będą musiały uzbroić się w cierpliwość. Zaplanowana na wtorek na godzinę 10 rozprawa została odroczona.

Tarnów. Odroczono rozprawę ws. biskupa Jeża

Odwołane zostało zarówno pierwsze posiedzenie, jak i kolejny termin. Wszystko przez chorobę sędziego referenta, który przebywa na zwolnieniu lekarskim. Sprawa na wokandę ma wrócić najwcześniej w maju.

Przypomnijmy, że biskup Jeż zarzuty usłyszał już rok temu. Lokalny sąd chciał jednak wyłączyć się z orzekania, uzasadniając to obawami o posądzenie o stronniczość. Sąd najwyższy w styczniu stwierdził jednak, że nie widzi przeszkód, by to sędziowie z Tarnowa ocenili sprawę biskupa tarnowskiego.

Biskup Andrzej Jeż oskarżony o ukrywanie pedofilii

O co dokładnie oskarżany jest Andrzej Jeż? „Biskupowi zarzucono, że w okresie od 13 lipca 2017 r. do dnia 16 sierpnia 2020 r. będąc zwierzchnikiem i zarządcą Diecezji Tarnowskiej, pomimo posiadania wiarygodnej wiadomości o dokonaniu przez podległego mu księdza Stanisława P. czynów polegających na doprowadzeniu małoletnich poniżej lat 15 do poddania się innym czynnościom seksualnym nie zawiadomił o tym niezwłocznie organów ścigania” – brzmiał komunikat Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Podobnie biskup miał zachować się w stosunku do oskarżonego o molestowanie księdza Tomasza K. Za obie te sprawy miałby odpowiadać z art. 240 Kodeksu karnego. Mówi on, że ten, kto ukrywał przestępstwo pedofilii, podlega karze pozbawienia wolności do trzech lat.

Odroczenie rozprawy skomentował rzecznik hierarchy. — Na tym etapie mogę jedynie podkreślić z całą stanowczością, że biskup Andrzej J. dochował wszelkiej należytej staranności w zakresie swoich działań i kompetencji co do obowiązku zgłoszenia odpowiednim organom państwowym wszystkich przypadków przestępstw przeciwko nieletnim, co do których miał wiedzę – przekazał.

Czytaj też:
Skandal w Episkopacie. Biskupi chcą złamać obietnicę
Czytaj też:
Znany dominikanin uderza w kard. Dziwisza. Mówi o „krótkiej smyczy”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Onet