Karolina Wróbel zaginęła na początku stycznia 2025 r. 24-latka z Czechowic-Dziedzic miała pójść jedynie po bułki do sklepu. Od tego czasu nie ma z nią kontaktu. Kobieta samotnie wychowuje dwóch synów. Mieszkała razem z bratem i współlokatorem Patrykiem B. W dniu jej zaginięcia w mieszkaniu odbywała się impreza.
Zaginięcie Karoliny Wróbel. „Taki wątek należy brać pod uwagę”
Jak podaje Polsat News, przed zniknięciem Karolina Wróbel miała czuć się zagrożona. – Twierdziła, że ktoś ją śledzi. Jeżeli takie rzeczy się pojawiają także w rozmowach z rodziną, to taki wątek należy brać pod uwagę – powiedział w programie „Interwencja” Rafał Bargiel, pełnomocnik rodziny.
Tydzień po zaginięciu 24-latki zatrzymany został Patryk B. 29-latek na przestrzeni upływającego czasu zmieniał przedstawianą przez siebie wersję zdarzeń. Początkowo miał się przyznać, że zrobił kobiecie krzywdę, później wycofał się z tych słów. – Rzeczywiście, w początkowej fazie mężczyzna przyznawał się, później tę wersję zmieniał – potwierdził prokurator Aleksander Duda z Prokuratury Okręgowej w Katowicach. – Jest takie prawnicze powiedzenie, że przyznanie się jest koroną dowodów. Ale przyznać się można w różnych okolicznościach, z różnych powodów – skomentował Rafał Bargiel.
W czasie poszukiwań Karoliny Wróbel kilkakrotnie został przeszukany pobliski staw. Akcja była prowadzona na szeroką skalę, a w czasie działań wykorzystano najnowocześniejszy sprzęt. – Sprawa niewątpliwie jest sprawą ciężką. Ale jestem przekonany, że znajdziemy odpowiedź na pytanie, co stało się z Karoliną Wróbel – stwierdził w materiale „Interwencji” podkom. Sławomir Kocur z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej. Kilka dni temu sąd podjął decyzję o przedłużeniu aresztu Patryka B.
Czytaj też:
Rewelacje męża Beaty Klimek, siostrzenica reaguje. Chodzi o niemieckie roszczeniaCzytaj też:
Tajemnicze zniknięcie białoruskiej działaczki z Polski. Elitarni śledczy w akcji