Patryk Masiak jest dobrze znany fanom freak fightów jako „Wielki Bu”. W maju 2024 zawodnik MMA zrobił sobie zdjęcie z Karolem Nawrockim w Biurze Edukacji Narodowej IPN.
W podpisie do fotografii zaznaczył, że „ciężko było nie skorzystać z zaproszenia i wpadł zobaczyć, jak się Karolowi szefuje w tej instytucji”. Pod innym zdjęciem z kandydatem popieranym przez PiS pisał „takie tam z prezesem IPN na kawce, mądrego to zawsze dobrze posłuchać”.
Znajomość Karola Nawrockiego i Patryka Masiaka nie umknęła uwadze Krzysztofa Kwiatkowskiego. Senator wypowiadał się publicznie na temat kryminalnej przeszłości Wielkiego Bu.
„Wielki Bu” pozwał Kwiatkowskiego. Sąd nie miał wątpliwości
W związku z tym zawodnik MMA skierował pozew przeciwko politykowi o naruszenie dóbr osobistych. Domagał się wypłaty 50 tys. złotych zadośćuczynienia oraz zaprzestania wypowiadania się na temat kryminalnej jego przeszłości oraz znajomości z Karolem Nawrockim.
„Wielki Bu” będzie musiał przełknąć gorycz porażki. We wtorek 15 kwietnia Sąd Okręgowy w Łodzi w całości oddalił złożony przez niego pozew i obciążył zawodnika MMA kosztami procesu w wysokości ponad 4,3 tys. zł.
W ocenie sędzi Katarzyny Wesołowskiej-Zbudniewek „nie można mówić o żadnym naruszeniu dóbr osobistych, ponieważ Patryk Masiak jest osobą publiczną i pośrednio zaangażował się w kampanię wyborczą”. Sędzia dodała, że wypowiedź Krzysztofa Kwiatkowskiego „nie wykraczała poza granice dopuszczalnych krytyki ani nie przekraczała miary właściwej dla publicznego dyskursu”.
Kwiatkowski po wyroku ws. „Wielkiego Bu”
– Obywatele mają prawo wiedzieć, jakich znajomych ma kandydat na prezydenta. Wśród tych długoletnich znajomych jest Patryk Masiak, czyli osoba skazana za porwanie kobiety i powiązana ze światem przestępczym Trójmiasta – mówił Krzysztof Kwiatkowski po ogłoszeniu wyroku. – Sąd zauważył, że nie mogłem naruszyć czci i dobrego imienia Patryka Masiaka, bo on sam wielokrotnie publicznie udzielał różnych wywiadów, w których chwalił się przestępczą działalnością. Z tych wywiadów jednoznacznie wynikało, że był dumny ze swojej kryminalnej przeszłości – podkreślał senator.
Patryk Masiak nie pojawił się na rozprawie. Jego pełnomocnik stwierdził, że co prawda jego klient był skazany za porwanie kobiety i nie odżegnuje się od tego, ale nigdy nie był skazany za sutenerstwo ani udział w grupie przestępczej, a takie sformułowanie jego zdaniem padło w wypowiedziach Krzysztofa Kwiatkowskiego.
Czytaj też:
Trzy debaty i jeden zdecydowany zwycięzca. To nie żaden z kandydatówCzytaj też:
Efekt debat w sondażu. Trzej kandydaci z widocznym wzrostem poparcia