Misztal ścigany listem gończym

Misztal ścigany listem gończym

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. M. Stelmach/Wprost 
Krakowska prokuratura wydała list gończy za byłym posłem Piotrem Misztalem (Samoobrona, potem bezpartyjny). Jeżeli Misztal - przebywający w USA i posiadający amerykańskie obywatelstwo - wróci do kraju, zostanie aresztowany.

"Ze względu na skuteczność poszukiwań zarządziliśmy opublikowanie listu gończego za pomocą środków masowego przekazu" - powiedział naczelnik wydziału zamiejscowego w Krakowie Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej Marek Woźniak. Jednocześnie poinformował, że została wszczęta procedura międzynarodowego poszukiwania podejrzanego.

List gończy, oprócz zdjęcia poszukiwanego i zarzutów, zawiera także ostrzeżenie, że ukrywanie poszukiwanego lub udzielanie mu pomocy w ucieczce jest zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.

Prokuratorzy chcą postawić Misztalowi zarzuty w związku ze śledztwem w sprawie wyłudzeń podatkowych na szkodę Skarbu Państwa w wysokości co najmniej 2 mln zł 218 tys. zł. Dotyczą one kierowania działalnością zorganizowanej grupy przestępczej, mającej na celu popełnianie przestępstw gospodarczych, zajmującej się w latach 2003-2006 na terenie Krakowa, Łodzi i innych miejscowości m.in. handlem fałszywymi fakturami i wyłudzeniami podatkowymi.

Piotr Misztal powiedział w TVN24, że jest w USA, u siebie w domu w Phoenix w Arizonie i się nie ukrywa. Dodał, że - tak jak zapowiedział - wróci do Polski 21 stycznia, choć ma świadomość, że może zostać aresztowany. Dodał, że ma nadzieję, ze przy jego zatrzymaniu będą dziennikarze.

B. poseł uważa też, że zarzuty wobec niego się nie potwierdzą. "Jeśli chodzi na przykład o zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępcza, to sąd mówi, że dopiero, może zacytuję: +dopiero się to klaruje i jest na etapie postępowania+. Jak już sąd mówi, że jest na etapie postępowania i się klaruje, to znając życie na pewno to się nie potwierdzi" - powiedział Misztal TVN24.

Postanowienie o przedstawieniu Misztalowi zarzutów i zatrzymaniu prokuratura wydała bezpośrednio po wygaśnięciu jego mandatu. Były poseł nie przebywał jednak w miejscu zamieszkania. Nie stawiał się na wyznaczone terminy do prokuratury. Dlatego 14 grudnia krakowski sąd - na wniosek prokuratury - wydał postanowienie o aresztowaniu Misztala na 14 dni od momentu zatrzymania. Na tej podstawie prokuratura mogła wydać list gończy za Misztalem.

Sąd uznał, że zastosowanie wobec Misztala środka zapobiegawczego w postaci aresztu jest uzasadnione wysokim prawdopodobieństwem, że dopuścił się on zarzucanych mu czynów, obawą matactwa i grożącą za to surową karą.

Jako uzasadnienie sąd podał m.in., iż Misztal, mający również obywatelstwo USA, opuścił terytorium Polski przed wygaśnięciem immunitetu i nie stawił się na wezwanie prokuratury. Wcześniej ustanowił obrońcę i dokonał istotnych dyspozycji majątkowych. Zdaniem sądu, przedstawione przez obrońcę argumenty, że podejrzany musi opiekować się chorą matką, ma kłopoty z wykupieniem biletu z USA do Polski i że sam chce się stawić do prokuratury po 21 stycznia - nie zasługiwały na uwzględnienie.

Obrońca Misztala mec. Michał Gąsecki mówił dziennikarzom po posiedzeniu aresztowym sądu, że odwoła się od postanowienia o stosowaniu aresztu. Deklarował, że jego klient jest zainteresowany wyjaśnieniem sprawy, podał także, że jeszcze przed wydaniem postanowienia o przedstawieniu zarzutów Misztal był gotów wyjaśnić prokuraturze wszelkie kwestie. "Zasadniczym powodem, dla którego mój klient nie może się stawić, jest ciężka choroba jego matki" - podkreślił mecenas.

Śledztwo w tej sprawie wszczęto w wyniku kontroli, przeprowadzonej przez Urząd Kontroli Skarbowej w spółce Misztala. Kontrola wykazała nieprawidłowości, które obecnie bada prokuratura. Sprawą zajmuje się wydział w Krakowie, ponieważ tu mają siedziby spółki uczestniczące w procederze. Razem z prokuraturą sprawę bada krakowski zarząd Centralnego Biura Śledczego.

Prok. Woźniak wyjaśnił, że uszczuplenia podatkowe, badane w śledztwie, były możliwe przez wyłudzanie zwrotu podatku VAT i przez zaniżanie dochodu przez poszczególne podmioty gospodarcze, a w konsekwencji - zaniżenie ich podatku dochodowego. Podejrzani posługiwali się przy tym fikcyjnymi fakturami oraz wykorzystywali fikcyjne spółki.

Misztal był jednym z najbogatszych posłów poprzedniej kadencji. Od czasu, gdy zasiadł w ławach poselskich, media często donosiły o jego majątku, a on sam nie unikał okazywania swej zamożności. Według mediów posiadał m.in. 500-metrowy dom o wartości 1 mln 800 tys. zł, a także 99 proc. udziałów w spółce Inter Cement i trzy luksusowe samochody. W ostatnich wyborach parlamentarnych nie startował.

pap, em