Na wtorkowej konferencji prasowej Senyszyn przypomniała fragment oświadczenia po niedawnym spotkaniu minister edukacji Katarzyny Hall z przewodniczącym Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski abpem Kazimierzem Nyczem, z którego wynikało, że przewidywane są dalsze prace umożliwiające zdawanie religii na maturze jako wybranego przedmiotu dodatkowego.
Posłanka SLD zwróciła uwagę, że premier Donald Tusk nie powiedział jasno, iż nie będzie matury z religii. "Przeciwnie - obiecuje dalsze rozmowy" - zaznaczyła.
Senyszyn przytoczyła niektóre kryteria oceny religii, które - jak mówiła - jeszcze w poniedziałek znajdowały się na stronie internetowej Episkopatu.
"Czytamy w punkcie piątym: +uczeń zachowuje szacunek do świętych przedmiotów, miejsc i przedmiotów religijnych+. Po szóste +chętnie uczestniczy w życiu parafii - liturgia, rekolekcje - a także przejawia postawy apostolską, wyrażając na zewnątrz postawę apostolską" - cytowała Senyszyn.
Jak dodała, według tych kryteriów, by mieć ocenę celującą trzeba jeszcze "aktywnie uczestniczyć w życiu małych grup formacyjnych, takich jak służba ołtarza, czy oaza".
Według posłanki, powyższe kryteria są niezgodne z art. 53 konstytucji, który mówi, że nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia, ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych oraz, że nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania.
Zdaniem Senyszyn, strona internetowa, gdzie można było zapoznać się z kryteriami ocen z religii, zniknęła po jej poniedziałkowym wywiadzie dla jednego z dzienników.
W ocenie posłanki LiD, stosunki państwo-Kościół w Polsce "od dawna układają się niewłaściwie". "Różnica między PO a PiS jest taka, że PiS opierał się na księdzu Rydzyku i jego Radiu Maryja, a więc na tzw. katolicyzmie toruńskim, a Platforma Obywatelska - na +katolicyzmie łagiewnickim+. Poza tym różnic żadnych nie widać" - stwierdziła Senyszyn.
Jak dodała, podobnie jak w przypadku matury z religii, jest w sprawie refundacji zapłodnienia in vitro. Jej zdaniem, mimo że minister zdrowia Ewa Kopacz zapowiedziała finansowanie tej metody z budżetu państwa, sprawa ta "rozmyła się i już wiadomo, że takiego finansowania nie będzie".
Rada Episkopatu Polski do spraw Rodziny, wystosowała we wtorek list do polskich parlamentarzystów, w którym przypomniała nauczanie Kościoła i Jana Pawła II "o niegodziwości i niedopuszczalności metody in vitro".
Senyszyn pytana, czy dostała list, zaprzeczyła. "Najprawdopodobniej biskupi są oszczędni i nie chcą wydawać pieniędzy na adresowanie listów do osób, które są zwolennikami tej metody" - stwierdziła.
Jak zauważyła, katolicy, którzy nie chcą korzystać z zapłodnienia in vitro, nie są do tego przez nikogo zmuszani. Przypomniała, że klub LiD zamierza niedługo złożyć w Sejmie projekt ustawy o refundacji zapłodnienia in vitro.
ab, pap