Nowe kierownictwo resortu sprawiedliwości tłumaczy zmianę decyzji tym, że Kryże powinien być wykorzystany do zwykłej pracy w prokuraturze krajowej. Nieoficjalnie może jednak chodzić o fakt, że delegowany do Instytutu Kryże mógł nieformalnie doradzać Prawu i Sprawiedliwości w kwestiach prawnych – donosi RMF FM.
Wiceminister sprawiedliwości Zbigniew Wrona, który nadzoruje IWS, przyznaje, że wiedza gromadzona w Instytucie może być interesująca dla opozycji. Jeżeli ktoś ma interesującą wiedzę o ważnych faktach to oczywiście, że może ją wykorzystać w tym celu. Z każdą wiedzą tak jest - zaznacza.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Kryże miał pomagać w przygotowaniu wystąpień sejmowych posłance Beacie Kempie. Była wiceminister sprawiedliwości zaprzecza. Przyznaje się jednak do samej znajomości z byłym kolegą. W tej chwili jeszcze nie miałam takiej potrzeby, żeby zwracać się do pana ministra w sprawach związanych z opinią - podkreśla.
Albo ktoś jest urzędnikiem państwowym albo sędzią – tak przeniesienie Andrzeja Kryże komentuje Zbigniew Ćwiąkalski.
ab, rmffm