"Nie poddawajcie się terrorowi świąt! Spędźcie je zgodnie z własnymi chęciami i wyobrażeniami. Nieważne, co powiedzą krewni i sąsiedzi" - apeluje na swoim blogu Joanna Sensyszyn.
Posłanka LiD krytykuje Święta Bożego Narodzenia, które według niej są jedynie "wielkim żarciem" i "przymusem". "W polskiej tradycji swojskie „wielkie żarcie" wyparło religijne skupienie i medytacje. Święta są raczej przymusem niż potrzebą duszy i serca. Nie potrafimy uciec przed komercyjną sztampą. W szale zakupów wydajemy więcej niż mamy i możemy. Przygotowania pozbawiają nas snu i sił. Umęczeni i spłukani czekamy na pierwszą gwiazdkę. Wreszcie można spokojnie usiąść" - twierdzi Senyszyn.
"Dobrze, jeśli pod choinką znajdziemy oczekiwany prezent. Gorzej, jeśli przechodni: kolejny fatalny krawat, skarpetki i rękawiczki nie pasujące kolorem do niczego" - ubolewa posłanka LiD. "Na pocieszenie" dodaje: "26 wieczorem szczęśliwy koniec. Do Sylwestra i Nowego Roku odpoczniemy w pracy".
j/blog Joanny Senyszyn