Szef rządu był pytany podczas swojej wizyty na Słowacji o wypowiedź szefowej Kancelarii Prezydenta Anny Fotygi, która oceniła w piątek w Radiu ZET, że symboliczne jest to, iż Tusk najpierw odwiedzi Moskwę, a dopiero później Waszyngton.
"Mamy w tej chwili do czynienia z wieloma symbolami, jeśli chodzi o odwrócenie wektorów w polityce zagranicznej. Mam nadzieję, że to są tylko sygnały. Wizyta premiera Tuska (w Moskwie) tuż przed wizytą w Waszyngtonie to jest symboliczne" - powiedziała Fotyga.
"Uwaga pani minister jest nie na miejscu z jednego oczywistego powodu. Terminu obu bardzo ważnych dla Polski wizyt ustalamy w rozmowach dwustronnych" - powiedział premier na konferencji prasowej w Bratyslawie.
Tusk powiedział dziennikarzom, że jego "poprzednicy doprowadzili stan napięcia między Polską a niektórymi krajami, w tym naszymi sąsiadami, do poziomu, który uniemożliwiał racjonalne uprawianie polityki. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko co robię jako premier, musi się wszystkim podobać, ale jeśli chodzi o kwestię odblokowania spraw polsko - rosyjskich, to mam osobistą satysfakcję, że szybko i bez żadnych kosztów z naszej strony udało się odblokować te relacje" - powiedział szef rządu.
Tusk zaznaczył jednocześnie, że w najbliższym czasie będzie gościem w Waszyngtonie.
Wizyta Tuska w Moskwie planowana jest na 8 lutego. Nie jest znana jeszcze data jego pobytu w USA.
"Nie ma jeszcze daty dziennej, ale kończymy rozmowy i najprawdopodobniej będzie to późna zima, wczesna wiosna" - mówił szef rządu w zeszłym tygodniu.
pap, ss