"Sukcesem na pewno było to, że była strona, która chciała powiedzieć, miała gdzie powiedzieć i strona, która słuchała tego, notowała i wyciągała wnioski. Dialog jest najlepszą metodą, żeby szukać rozwiązań, szczególnie w trudnych sytuacjach" - powiedziała Kopacz, która była gościem wtorkowych Sygnałów Dnia w programie 1. Polskiego Radia.
Minister powtórzyła, że według niej samo podwyższenie składki zdrowotnej nie jest receptą na uzdrowienie służby zdrowia, bo potrzebna jest reforma całego systemu.
Kopacz zauważyła, że w ostatnich latach budżet Narodowego Funduszu Zdrowia wzrósł z ok. 25 mld do 40 mld zł, ale nie spowodowało to widocznej poprawy. Lekarze i pielęgniarki narzekają na niskie zarobki, a pacjenci stoją wciąż w kolejkach po świadczenia zdrowotne. Jeśli te pieniądze przeciekają, to nie ma z nich pożytku ani służba zdrowia, ani pacjenci. Niezbędne jest zatem - podkreśliła - uszczelnienie systemu, tak by środki nie były marnotrawione.
Minister zaznaczyła też, że reforma systemu zakładana przez rząd nie wyklucza wzrostu płac w ochronie zdrowia.
W "białym szczycie", zorganizowanym w poniedziałek w Warszawie przez premiera Donalda Tuska i minister zdrowia Ewę Kopacz, wzięli udział przedstawiciele prezydenta - Anna Fotyga i Tomasz Zdrojewski, członkowie sejmowej i senackiej komisji zdrowia, a także przedstawiciele samorządów, pracodawców, związków zawodowych oraz prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł. Spotkanie, które rozpoczęło się w południe, trwało do godz. 18. Przedstawiciele środowiska medycznego kolejno prezentowali swoje stanowiska.
pap, ss