"Sporządziliśmy zażalenie, jeszcze dzisiaj powinno ono trafić do sądu w Warszawie" - powiedział naczelnik katowickiego Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej, Zbigniew Pustelnik.
Prokuratura, która zarzuca Dochnalowi m.in. pranie brudnych pieniędzy, domagała się kolejnego przedłużenia aresztu podejrzanemu. W poniedziałek warszawski sąd okręgowy nie uwzględnił tego wniosku.
Jak informował Pustelnik, sąd uznał co prawda, że prawdopodobieństwo popełnienia przez Dochnala zarzucanych mu czynów jest wysokie, ale nie zgodził się ze stanowiskiem prokuratury, że istnieje w tej sprawie obawa matactwa.
Marek Dochnal jest aresztowany od września 2004 r., obecnie przebywa w Zakładzie Karnym w Sieradzu. Wyznaczony wcześniej okres jego aresztowania upływa 31 stycznia.
Prokuratorzy liczą, że warszawski sąd apelacyjny, który będzie rozpatrywał skargę wyznaczy posiedzenie przed tym terminem. W przeciwnym razie, Dochnal będzie mógł wyjść na wolność w czwartek o godz. 14. Gdyby później - teoretycznie - sąd apelacyjny uwzględnił zażalenie prokuratury, Dochnal musiałby wrócić do aresztu.
Prokuratura nie ma możliwości, by wystąpić o wstrzymanie wykonania decyzji sądu okręgowego do czasu rozpoznania zażalenia - zaznaczył Pustelnik.
Katowicki wydział Prokuratury Krajowej prowadzi przeciwko Dochnalowi śledztwo, w którym lobbysta jest podejrzany o pranie brudnych pieniędzy, a także przestępstwa przeciwko dokumentom oraz udział w obrocie środkami odurzającymi.
Zarzuty w tej sprawie - poświadczania nieprawdy w celu uzyskania korzyści majątkowej oraz niegospodarności - usłyszał także niedawno bliski współpracownik Dochnala, Krzysztof P. Chodzi o wyprowadzanie pieniędzy ze spółek należących do biznesmena.
Pustelnik potwierdził informację, że w połowie stycznia Krzysztof P., w związku z nowymi zarzutami, trafił ponownie do aresztu. Katowicki sąd rejonowy zdecydował, że będzie mógł wyjść na wolność po wpłaceniu 100 tys. zł kaucji. Taką kwotę wpłacono, jednak prokuratura złożyła zażalenie do sądu okręgowego i wystąpiła o wstrzymanie decyzji sądu rejonowego. Wcześniej Krzysztof P. był już aresztowany w związku z zarzutami korupcyjnymi.
Choć Dochnal przebywa w areszcie od 2004 r., to - zdaniem prokuratury - nie można mówić o przewlekłości w zastosowaniu tego środka zapobiegawczego, ponieważ wnioski o areszt były w tym czasie związane z różnymi zarzutami. Śledczy powtarzają, że podejrzanemu grozi surowa kara i cały czas istnieje obawa matactwa.
W Katowicach toczy się kilka śledztw, w których przewija się nazwisko lobbysty. Przed rokiem katowicka prokuratura apelacyjna skierowała do warszawskiego sądu pierwszy i jak dotąd jedyny akt oskarżenia przeciwko Dochnalowi. Razem z lobbystą oskarżono jego asystenta Krzysztofa P. oraz b. posła SLD Andrzeja Pęczaka. Ten ostatni odpowiada za żądanie i przyjmowanie łapówek, dwaj pozostali są oskarżeni o ich wręczanie. Wszystkim grozi do 12 lat więzienia.
Sprawa trafiła ostatecznie do sądu w Pabianicach. Proces się jednak ciągle nie rozpoczął z uwagi na zły stan zdrowia Pęczaka. Pabianicki sąd już wcześniej uchylił Dochnalowi areszt.
Inne, ciągle prowadzone postępowania, w których pojawia się nazwisko lobbysty, dotyczą m.in. prywatyzacji Cementowni Ożarów, Polskich Hut Stali oraz zamiarów prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej. Reszta wyodrębnionych wątków dotyczy sprawy darczyńców Fundacji "Porozumienie bez Barier" Jolanty Kwaśniewskiej oraz ułaskawienia w 1999 r. przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Petera Vogla, skazanego za mord na kobiecie.
W styczniu 2007 r. Pęczak i Krzysztof P. wyszli z aresztu po wpłaceniu kaucji. Na wolność nie wyszedł wtedy Dochnal, który jako jedyny z tej trójki nie wpłacił kaucji - wobec niego był to milion zł.
pap, ss