Podczas protestu pielęgniarek w Kancelarii Premiera w czerwcu ubiegłego roku zagłuszano telefony komórkowe pod Kancelarią - powiedział rzecznik Biura Ochrony Rządu, Dariusz Aleksandrowicz.
"Takie działania były podjęte, na polecenie ówczesnego ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji" - mówił rzecznik.
Aleksandrowicz potwierdził słowa szefa BOR, gen. Mariana Janickiego, który powiedział Radiu Zet o zagłuszaniu telefonów w czasie trwania protestu. Przełożonym szefa BOR w tym czasie był wiceminister SWiA, Zbigniew Rau. PAP nie udało się z nim skontaktować.
Rzecznik BOR odmówił odpowiedzi na pytanie o uzasadnienie zagłuszania telefonów podczas protestu.
Protest pielęgniarek rozpoczął się 19 czerwca, po kilkutysięcznej manifestacji pracowników ochrony zdrowia w Warszawie, którzy domagali się podwyżek płac i wzrostu nakładów na służbę zdrowia. Cztery pielęgniarki okupowały jedno z pomieszczeń kancelarii premiera, a przed budynkiem ich koleżanki rozbiły namioty, tworząc "białe miasteczko". Protest w budynku zakończył się 26 czerwca, gdy premier spotkał się z okupującymi, a likwidację "białego miasteczka" pielęgniarki ogłosiły 13 lipca.radio zet, pap, ss, ab