PiS chce wyjaśnień w sprawie opisanego przez prasę udziału brata szefa ABW Krzysztofa Bondaryka w przemycie.
Żądanie klubu PiS ma - jak podał Mularczyk - związek z artykułami w "Rzeczpospolitej". Pod koniec stycznia gazeta napisała, że brat Bondaryka jest zamieszany w sprawę przemytu złota z Belgii na Białoruś i do Obwodu Kaliningradzkiego w połowie lat 90., co - według informatorów gazety - nie byłoby możliwe bez wsparcia służb specjalnych, a - jak przypomina autor tekstu - Krzysztof Bondaryk stał wtedy na czele delegatury UOP w Białymstoku.
Gazeta pisała też, że Ćwiąkalski zwolnił z funkcji prokuratora apelacyjnego Sławomira Luksa, nadzorującego sprawę spółki, której współwłaścicielem był brat szefa ABW.
Po publikacji "Szef ABW i kłopoty jego brata" o udziale brata Krzysztofa Bondaryka w przemycie 700 kg złota, szef ABW pozwał dziennikarza, redaktora naczelnego i wydawcę "Rzeczpospolitej". W sobotnio-niedzielnym wydaniu gazeta publikuje wywiad z byłym szefem ABW Bogdanem Święczkowskim, który mówi, że zakłada stowarzyszenie prokuratorów szykanowanych przez obecne kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości.
Klub PiS zamierza zadać Ćwiąkalskiemu pytania o przyczyny dymisji prokuratora Luksa, stan śledztwa w sprawie przemytu złota, w które zamieszany był brat obecnego szefa ABW, działania, jakie zamierza podjąć resort sprawiedliwości w jego sprawie, oraz działania podjęte przez MS w celu wyjaśnienia zarzutów prasowych sformowanych przeciwko szefowi ABW.
"Sytuacja, w której duży ogólnopolski dziennik stawia szefowi służby specjalnej bardzo poważne zarzuty, powinna wywołać natychmiastową i szybką reakcję ministra sprawiedliwości. (...) Sytuacja, w której jeden z czołowych polskich prokuratorów jest dymisjonowany, a przez prasę przewija się fala spekulacji na temat powiązań rodziny szefa ABW z przemytnikami złota wymaga natychmiastowego wyjaśnienia" - napisał Mularczyk.
W sobotę poseł poinformował, że jego klub zażąda od Ćwiąkalskiego przedstawienia komisji informacji o ostatnich działaniach w sprawie tzw. gangu obcinaczy palców, którego dwaj zwolnieni z aresztu członkowie - jak podał wprost.pl - pobili policjantów, a po zatrzymaniu zostali zwolnieni.
pap, ss