Kamiński nie powiedział, kiedy to się stanie. "Wyśle wtedy, kiedy się z tym aneksem zapozna. Jeszcze się w całości nie zapoznał. Sprawa jest delikatna, ona dotyczy również konkretnych ludzi. Pan prezydent chce postępować roztropnie i z całą pewnością tak właśnie postąpi" - dodał.
Podkreślił, że zamieszanie wokół służb specjalnych niepokoi prezydenta, zwłaszcza, że służby te prowadzą działania na terenach objętych działaniami zbrojnymi. "Zdaniem pana prezydenta służby specjalne są tego typu organami, że ich działaniom powinna towarzyszyć dyskrecja i spokój" - podkreślił.
Jak tłumaczył Kamiński, prezydent nie kwestionował nigdy konieczności przekazania raportu marszałkom. "Prezydent powiedział, że mogą być w tej sprawie wątpliwości, dotyczące interpretacji prawa, ale zapowiedział, że wyśle ten raport do marszałków" - wyjaśnił.
Prezydencki minister skrytykował działania rządu i klubu parlamentarnego PO dotyczące służb specjalnych, m.in. zwołanie i przebieg utajnionego posiedzenia Sejmu. "Posiedzenie Sejmu poświęcone sprawie podsłuchów, podczas którego nic się nie okazało, to w moim przekonaniu przejaw propagandowego spektaklu, takiego jak wirtualny raport Julii Pitery o rzekomych zbrodniach CBA. (...) Ten cały szum o podsłuchach, o służbach specjalnych to próba odwrócenia uwagi opinii publicznej od realnych problemów rządzenia" - ocenił Kamiński.
Według przewodniczącego klubu parlamentarnego PO Zbigniewa Chlebowskiego takie zarzuty sa niepoważne. "Trudno się zgodzić z zarzutem, że rząd i parlament nie rozmawiają, nie dyskutują, nie pracują nad poważnymi projektami" - powiedział dziennikarzom Chlebowski. Według niego powodem obecnych problemów ze służbami specjalnymi są m.in. nieprawidłowości przy likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych, za co odpowiadał Antoni Macierewicz. "To był bardzo nieprofesjonalnie przeprowadzony proces. Na dodatek bezpodstawnie oskarżono wiele osób, które dzisiaj wygrywają procesy ze skarbem państwa" - przypomniał Chlebowski.
Przewodniczący klubu PO skomentował też niedzielne doniesienia Radia Zet, że Antoni Macierewicz złożył już zapowiadane doniesienie do prokuratury, w którym zarzuca nowemu szefowi Służby Kontrwywiadu Wojskowego płk Grzegorzowi Reszce przekroczenie uprawnień, pomówienie, manipulowanie dokumentami i zeznaniami. "Ja nie do końca daję wiarę, kiedy takie zarzuty formułuje Antoni Macierewicz, bo to jego między innymi działalność doprowadziła do takiego, a nie innego stanu" - powiedział Chlebowski.
Podobną opinię wyraził przewodniczący klubu Lewicy i Demokratów Wojciech Olejniczak. Mówiąc o zawiadomieniu Antoniego Macierewicza do prokuratury Olejniczak stwierdził, że nieprawidłowości dopuścił się głównie sam Macierewicz. "Antoni Macierewicz tak narozrabiał, tyle popełnił złych działań, że dzisiaj można powiedzieć, że +tonący brzytwy się chwyta+. To jest kontratak z jego strony" - ocenił przewodniczący LiD.
Olejniczak uważa, że prezydent może obawiać się upublicznienia aneksu do raportu z likwidacji WSI. "Te raporty są finałem złych działań podjętych przez ekipę PiS-u" - podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, dodając, że pod raportem ostatecznie podpisuje się prezydent, co czyni go współodpowiedzialnym za złe działania podjęte wobec służb i za narażenie tym samym funkcjonariuszy i ich informatorów na niebiezpieczeństwo.pap, em