TVP nie zmieni stanowiska ws. Euro 2008

TVP nie zmieni stanowiska ws. Euro 2008

Dodano:   /  Zmieniono: 
TVP nie zmieni zdania w sprawie zakupu od Polsatu części praw do transmisji Euro 2008; 10 mln euro, który domaga się Polsat, to cena nieadekwatna do zakresu praw - powiedział po wtorkowym posiedzeniu zarządu TVP jego członek Piotr Farfał.

Zapowiedział jednocześnie, że wniesie prywatny akt oskarżenia wobec prezesa Polsatu Zygmunta Solorza-Żaka za słowa: "Farfał kłamie".

Solorz miał tak powiedzieć "Dziennikowi" w odpowiedzi na stwierdzenia Farfała, że do umowy z Polsatem nie doszło, bo żądana przez stację kwota była zbyt wygórowana. "Na pewno złożę pozew cywilny, zastanawiam się nad procesem karnym" - powiedział Farfał.

Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się porozmawiać z prezesem Polsatu.

Dyrektor sportu w Polsacie Marian Kmita powiedział we wtorek PAP, że stacja podtrzymuje stanowisko, iż 14 grudnia zawarła z TVP porozumienie dotyczące zakupu przez telewizję publiczną praw do części transmisji Euro 2008.

"Porozumienie precyzyjnie opisywało kto, co, za ile kupuje i jak ma wpłacać pieniądze z tego tytułu" - powiedział Kmita. Według Polsatu 6 lutego miało dojść do notarialnego potwierdzenia tej umowy, ale przedstawiciele TVP nie stawili się w umówionym terminie w kancelarii notarialnej.

Kmita podtrzymał wyrażoną we wtorkowym "Dzieniku" zapowiedź, że jeśli w wynegocjowanym terminie TVP nie wpłaci pierwszej raty należnej sumy (według Polsatu to 10 mln euro) sprawa trafi do sądu, gdzie Polsat będzie się domagał egzekucji tej sumy.

"Argumenty, które podnosi Polsat, są śmieszne i nieprawdziwe - żadnych zobowiązań nie było, żadne negocjacje nie zostały zakończone" - podkreśla tymczasem Farfał. "Polsat nie przedstawił nam nawet - pomijam już, że nie było żadnych wiążących ustaleń co do kwoty - technicznych warunków poboru sygnału. W związku z tym mówienie, że negocjacje zostały zakończone, kiedy gros dokumentów nie zostało nam dostarczonych, jest śmieszne" - dodał.

Powtórzył, że TVP jest gotowa zapłacić za prawa najwyżej 7,5 mln euro (co miałoby stanowić połowę 15 mln euro, które za prawa do transmisji zapłacił Polsat), a zapowiedzi Polsatu skierowania sprawy do sądu traktuje jako szantaż i "niedopuszczalną próbę nacisku na TVP".

"Stanowisko zarządu nie zostało zmienione, ja jestem wciąż osobą upoważnioną do negocjacji z Polsatem i w tej sprawie nic się nie zmieni" - powiedział Farfał. "7,5 mln euro - to jest kwota uczciwa, która odpowiada zakresowi praw, bo nie będziemy płacić dwóch trzecich kontraktu za trochę mniej niż połowę praw - musi być jakaś symetria" - dodał.

Farfał pytany, czy TVP w ramach realizowania misji publicznej jest zobligowana do pokazania meczów polskiej reprezentacji podczas mistrzostw Europy powiedział: "zobligowana nie jest. Natomiast chcieliśmy dołożyć należytej staranności i dobrej woli z naszej strony do zakończenia tych rozmów, natomiast Polsat zachowuje się w sposób nieprofesjonalny" - powiedział.

"Polsat chce na tej inwestycji zarobić - ma do tego prawo, tylko naszym prawem jest liczenie pieniędzy i powiedzenie: nie, nie zgadzamy się na to, ponieważ uważamy, że przepłacimy za tę imprezę" - podkreślił.

Według Farfała "Polsat kupiłby prawa do transmisji Euro 2008 za każde pieniądze, bo ma świadomość, że TVP napędzana presją opinii publicznej będzie zmuszona do zakupu tych praw za każdą cenę, którą oni podyktują".

"Tak było w 2002 r., kiedy TVP kupiła osiem meczów do mistrzostw świata, tak było w roku 2006 i dzisiaj chcieli ten sam fortel zastosować przy Euro 2008 - otóż takich sytuacji, w których my jesteśmy pod ścianą, nie będzie" - powiedział Farfał.

Umowa między Polsatem a TVP dawałaby telewizji publicznej prawo do pokazania 15 z 31 meczów Euro2008, w tym wszystkich z udziałem polskiej reprezentacji. Pozostałe 16 meczów, których nie transmitowałaby TVP, Polsat pokazałby na otwartej antenie, stacja Solorza-Żaka miałaby też możliwość pokazania wszystkich 31 spotkań w kanałach kodowanych.

Według Farfała "w przypadku braku porozumienia z TVP, Polsat jest zobowiązany na mocy umowy z UEFA do pokazania wszystkich 31 spotkań na antenie otwartej, niekodowanej".

Polsat zaś w sobotnim w komunikacie prasowym poinformował, że część meczów pokaże "na swojej antenie otwartej, a wszystkie mecze będą pokazane w Cyfrowym Polsacie".

Brak transmisji Euro 2008 w TVP skrytykował we wtorek w radiu Zet minister sportu Mirosław Drzewiecki. Według niego brak transmisji oznaczałby, że prezes TVP Andrzej Urbański źle kieruje TVP. Dla Drzewieckiego brak transmisji Euro 2008 w TVP jest kolejnym argumentem za likwidacją abonamentu rtv.

ab, pap