Zastępca naczelnego prokuratora wojskowego gen. Zbigniew Woźniak powiedział, że konfrontacje żołnierzy podejrzanych w sprawie ostrzelania Nangar Khel, które mogłyby wyjaśnić rozbieżności w ich relacjach, będą kontynuowane. Według Woźniaka, prokuratura planuje przesłuchać jeszcze 200 świadków, a postępowanie przygotowawcze powinno zakończyć się w końcu czerwca tego roku.
"Sprawa jest skomplikowana na tyle, żeby nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków" - powiedział Szczygło podczas czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie.
Jak mówił, lepiej, żeby postępowanie potrwało dłużej, aby "dane dające sądowi możliwość podjęcia decyzji były pełne".
Były szef MON zwrócił uwagę, że w uzasadnieniu przedłużenia aresztu tymczasowego dla żołnierzy dobrze oceniono pracę prokuratury.
Szczygło pytany był również o informację czwartkowego "Dziennika" o tym, że w archiwum SKW brakuje tajnych dokumentów, z których część osobiście wypożyczył Antoni Macierewicz, kiedy jeszcze kierował tą służbą.
Według "Dz", dotyczy to akt kilku operacji służb, m.in. o kryptonimach Grafit (sprawa mafii paliwowej) i Transfer. "Dziennik" podał, że brakuje też wielu pojedynczych dokumentów wyjętych z akt personalnych, teczek pracy agentów i rozpracowań operacyjnych; niektóre mogły zostać wywiezione do prezydenckiego BBN, gdzie w ostatnich dniach rządów PiS przeniosła się komisja weryfikacyjna WSI kierowana obecnie przez Jana Olszewskiego.
"Nie będę się odnosił do spekulacji medialnych, które są próbą dyskredytacji ponad rocznej pracy ministra Macierewicza" - skomentował Szczygło.
ab, pap