"Dla dobra śledztwa nie chcemy komentować opublikowanych przez prasę dokumentów" - powiedział rzecznik Naczelnego Prokuratora Wojskowego płk Jerzy Artymiuk.
Środowy dziennik "Polska" opublikował fragmenty zapisu rozmowy polskich żołnierzy podczas ostrzału wioski. To komputerowy zapis z amerykańskiego systemu łączności satelitarnej AFTS.
Jak napisała gazeta, dowódca kazał przerwać ogień natychmiast, gdy dowiedział się, że pociski spadły na cywilne zabudowania. Żołnierze błyskawicznie zaczęli pomagać ostrzelanym Afgańczykom.
Zapisy pochodzą z prowadzonego w Afganistanie przez Amerykanów systemu AFTS, który służy do komunikowania się między jednostkami wojskowymi; działa na zasadzie komunikatora internetowego.
"Dokumenty te były znane prokuraturze od początku postępowania, były też oceniane przez sąd podczas posiedzeń aresztowych. Dla dobra śledztwa nie będziemy komentować doniesień prasowych" - powiedział PAP płk Artymiuk.
Prokuratura kontynuuje konfrontacje żołnierzy podejrzanych w sprawie ostrzelania afgańskiej wioski. Poznańska prokuratura wojskowa przeprowadziła już konfrontację pomiędzy kpt. Olgierdem C. a ppor. Łukaszem B. - żołnierzami podejrzanymi w sprawie ostrzelania Nangar Khel.
Jak poinformował w ub. tygodniu zastępca naczelnego prokuratora wojskowego gen. Zbigniew Woźniak, prokuratura planuje przesłuchać jeszcze 200 świadków, a postępowanie przygotowawcze powinno zakończyć się w końcu czerwca tego roku.
Polscy żołnierze ostrzelali wioskę Nangar Chel (w angielskiej pisowni Khel) w sierpniu ubiegłego roku, wskutek ostrzału zginęło osiem osób, kilka zostało poważnie okaleczonych. Wśród ofiar były kobiety i dzieci. Siedmiu żołnierzy podejrzanych o umyślne ostrzelanie wioski zostało aresztowanych w listopadzie. Sześciu podejrzanym prokuratura zarzuca zabójstwo ludności cywilnej, jednemu - atak na niechroniony obiekt cywilny.
pap, ss