Opinia niemieckiego kardiochirurga wbrew wcześniejszym doniesieniom mediów nie uwalnia dr Mirosława G. od odpowiedzialności za błąd lekarski - donosi "Rzeczpospolita".
Według gazety, wbrew wcześniejszym informacjom mediów na temat tego dokumentu, opinia nie uwalnia Mirosława G. od odpowiedzialności za błąd lekarski, jakim było pozostawienie gazika w sercu pacjenta Floriana M.
"Naszym zdaniem operator jest odpowiedzialny za wszystkie zdarzenia, które występują w trakcie operacji" – cytuje fragment opinii "Rzeczpospolita".
Jak pisze dalej, prof. Hetzer unika jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy pozostawienie gazika w sercu mogło być przyczyną śmierci pacjenta. Niemiecki specjalista miał tez nie odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie, czy Mirosław G. słusznie postąpił decydując się przeszczep serca u pacjenta Jerzego G. Według dziennika opinia w tej kwestii jest wewnętrznie sprzeczna: raz Hetzer ma utrzymywać, że u pacjenta stwierdzono zapalenie płuc, które jest przeciwwskazaniem do operacji, by w innym fragmencie napisać, że zapalenia płuc nie można było stwierdzić.
j/rzeczpospolita