Waldemar G. skazany został na karę 4 lat więzienia i 60 tys. zł grzywny, Janusz K. - na 6 lat więzienia i 9 tys. zł grzywny, a Jan Ch. - na 9 lat więzienia i 9 tys. zł grzywny.
Ci sami sprawcy podłożyli też wtedy bombę, która wybuchła w domku letniskowym w Radzicu Nowym na Lubelszczyźnie. W biurowcu Kolmeksu ranna została jedna osoba. Tłem zamachów były przestępcze rozliczenia związane z handlem długami PKP.
Zleceniodawcą zamachów był Waldemar G., były zarządca lubelskiego państwowego przedsiębiorstwa Exkol. W 2002 r. sprzedał on Kolmeksowi oraz firmie Avidus należące do Exkolu długi PKP wartości około 15 mln zł. Exkol miał na tym stracić prawie 5 mln zł. Prywatni przedsiębiorcy wręczyli za to Waldemarowi G. łapówkę w wysokości 390 tys. zł. Waldemar G. i przestępcy, z którymi się porozumiał, żądali więcej pieniędzy.
Aby je wymusić szantażowali przedsiębiorców. W lecie 2004 r. grożąc śmiercią lub okaleczeniem właścicielowi firmy Avidus Piotrowi B. i współpracującemu z nim biznesmenowi, wymusili od nich 25 tys. dolarów i 150 tys. zł. Od Piotra B. i szefa Kolmeksu Jana B. domagali się jeszcze 4 mln zł. Gdy nie chcieli zapłacić zorganizowali zamachy bombowe w biurowcu Kolmeksu i na działce rodziców Piotra B. w Radzicu Nowym.
Sąd uznał, że oskarżeni, podkładając bomby w Kolmeksie i w Radzicu Nowym, nie chcieli nikogo zabić, a jedynie nastraszyć swoje ofiary i wymusić od nich pieniądze. Bezpośrednimi wykonawcami zamachów byli Janusz K. i Jan Ch., jednak sąd uznał, że Waldemar G. ponosi taką samą odpowiedzialność.
"Do przestępstwa doszło, ponieważ G. rościł pretensje do osób pokrzywdzonych. On się skontaktował z pozostałymi oskarżonymi, on współdecydował, że w ogóle nastąpi przestępstwo" - powiedział sędzia Artur Orłowski, uzasadniając orzeczenie.
Waldemar G. i Janusz K. przyznali się do winy; obaj współpracowali przy wyjaśnianiu okoliczności przestępstwa, dlatego sąd wymierzył im niższe kary.
W tym samym procesie sąd skazał Stanisława K. i Jacka G., którzy uczestniczyli w przygotowywaniu ładunków wybuchowych. Wymierzył im kary po półtora roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata oraz po 1,8 tys. zł grzywny.
Wyrok jest nieprawomocny.
Janusz K. i Jan Ch. zostali zatrzymani po wielomiesięcznych poszukiwaniach. Na wolności pozostaje jeszcze jeden podejrzany o udział w podłożeniu bomb w Kolmeksie i Radzicu Nowym. Organy ścigania wydali za nim w 2005 r. międzynarodowy list gończy.
pap, ss