Według niego, istnieje duże prawdopodobieństwo, że turyści natknęli się w piątek późnym popołudniem na ciało poszukiwanego od poniedziałku mężczyzny, który w ubiegłym tygodniu samotnie wyruszył na trudną trasę w Tatrach.
Informację, że mężczyzna zaginął w górach, przekazała TOPR żona poszukiwanego. Mężczyzna był na przepustce z krakowskiego więzienia, gdzie odsiadywał wyrok za spowodowanie wypadku samochodowego.
Jak powiedział ratownik TOPR, według żony zaginionego, wyruszył on w ubiegły piątek z Rusinowej Polany w kierunku Hali Gąsienicowej. Dalej miał zamiar przejść przez Zawrat, Szpiglasową Przełęcz aż do Morskiego Oka.
"W Tatrach mamy trzeci stopień zagrożenia lawinowego. W okresie, w którym mężczyzna wyruszył na trasę, warunki pogodowe w górach były bardzo trudne. Wiał silny wiatr, sypał śnieg. Mogło się wydarzyć wszystko, jednak szczegóły, w tym również potwierdzenie tożsamości, wyjaśni policja i prokurator. Mężczyzna miał przy sobie plecak" - dodał ratownik dyżurny TOPR.
pap, ss